W Wielkanoc w Mariupolu wróg zrzuca bomby na głowy dzieci - „Azow”

Sytuacja dotycząca rosyjskiej inwazji

Dziś, w Wielkanoc, wrogowie nadal strzelają i próbują szturmować Azowstal w Mariupolu, zrzucając bomby na głowy dzieci.

Zastępca dowódcy Pułku Azowskiego, kapitan Światosław Palamar (przyjaciel Kalina), powiedział to w nagraniu wideo, donosi Ukrinform.

„Pamiętajcie: w tej chwili, kiedy wysyłacie zdjęcia wielkanocne i cieszycie się rozejmem, w Mariupolu wróg zrzuca bomby na głowy niewinnych dzieci” – powiedział Palamar.

Powiedział, że rosjanie nadal zrzucają bomby lotnicze na obrońców Mairupola i jego cywilów, strzelają z armat, czołgów i artylerii morskiej, a piechota wroga próbuje szturmować. Bojownik podziękował wszystkim, którzy nie słowami, ale czynami starają się pomóc mieszkańcom Mariupola w ewakuacji z niebezpiecznego terytorium, a wojsku, stojącemu twarzą w twarz z przeważającymi siłami wroga, wydostać się z okrążenia. I wezwał cały cywilizowany świat do przyłączenia się do tych wysiłków.

Jak donosi Ukrinform, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Michaił Podolak wezwał federację rosyjską, która nie przestaje atakować Azowstal, aby „pomyślała o resztkach jej reputacji” i podjęła trzy „kroki Mariupola”: ogłosić prawdziwy rozejm wielkanocny nad Mariupolem; natychmiast dać korytarz humanitarny dla cywilów; zgodzić się na „specjalną rundę negocjacji” dla Ukrainy w celu zabrania/wymiany żołnierzy.

Na terenie zakładów Azowstal w Mariupolu przebywa około 1000 cywilów i ukraińskich żołnierzy, w tym około 500 rannych. Ukraińskie władze żądają od rosjan pilnego udostępnienia korytarza humanitarnego z huty.

prs