W wyniku nalotu na Teatr Dramatyczny w Mariupolu mogło zginąć około 300 osób

Sytuacja dotycząca rosyjskiej inwazji

W Teatrze Dramatycznym w Mariupolu, który został zbombardowany przez wrogie samoloty rosyjskie 16 marca, zginęło 300 cywilów – napisała rada miejska Mariupola w Telegramie, donosi Ukrinform.

„Naoczni świadkowie poinformowali, że około 300 osób zginęło w Teatrze Dramatycznym w Mariupolu w wyniku bombardowania przez rosyjski samolot” – czytamy w oświadczeniu.

Rada Miejska zauważyła, że Teatr dramatyczny został cynicznie zniszczony przez przywódców „rosyjskiego świata”, a tych faszystów XXI wieku nie powstrzymał ogromny napis „DZIECI” ani wypowiedzi samych ludzi, którzy się tam znajdowali - tylko cywile: kobiety, dzieci, osoby starsze.

„Okupant wiedział, gdzie strzela. Wiedział, jakie mogą być konsekwencje, a mimo to bomby spadły na miejsce, które stało się schronieniem dla setek mieszkańców Mariupola. Nie ma żadnego wytłumaczenia dla tego nieludzkiego okrucieństwa. Jak nigdy nie będzie przebaczenia dla tych, którzy wnieśli zniszczenie, ból i cierpienie do naszego domu” – powiedziała Rada Miejska.

Powiedzieli, że będą w stanie odnowić budynki, ale nigdy nie będą w stanie zwrócić zmarłych.

„Jasna pamięć o wszystkich niewinnych ofiarach bezsensownej wojny toczonej przeciwko Ukrainie przez kraj-agresora, terrorystyczne państwo, rosję” – czytamy w oświadczeniu.

Jak donosił Ukrinform, rosyjska agresja spowodowała straszliwą katastrofę humanitarną w Mariupolu. Najeźdźcy bombardują nieuzbrojonych mieszkańców i blokują pomoc humanitarną.

16 marca w wyniku bombardowań wroga w Mariupolu zniszczeniu uległ Teatr Dramatyczny i budynek Basenu „Neptun”. Setki ludzi, głównie kobiet, dzieci i osób starszych, ukrywało się w tych miejscach przed ciągłym ostrzałem. Pomimo ciągłego ostrzału, w miarę możliwości, rozbiórka gruzu trwała, a schron przeciwbombowy pod teatrem wytrzymał nalot nieprzyjaciela.

Dowódca Pułku Azowskiego powiedział, że w Mariupolu liczba ofiar cywilnych z dnia na dzień rośnie i wynosi ponad trzy tysiące osób.

Wicepremier - minister ds. reintegracji czasowo okupowanych terytoriów Ukrainy Iryna Wereszczuk powiedziała, że wojska rosyjskie omal nie zniszczyły miasta, a ludność cywilna powinna zostać ewakuowana.

av