Gdzie zaczęła się droga Putina i Lwowej-Bełowej do nakazu aresztowania MTK i jak przebiegała

Gdzie zaczęła się droga Putina i Lwowej-Bełowej do nakazu aresztowania MTK i jak przebiegała

publikacja
Ukrinform
Analizujemy nieoczywiste szczegóły działań Kremla w sprawie porwań ukraińskich dzieci

17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania głowy Rosji Władimira Putina i komisarz ds. praw dziecka przy prezydent Rosji Marii Lwowej-Bełowej. Stało się tak w związku z podejrzeniami o nielegalne deportacje ludności, w szczególności dzieci, z okupowanych terytoriów Ukrainy do Rosji.

W pierwszym ciągu, temat już omówiono. Ludziom opowiedziano, kim jest wciąż mało znana Lwowa-Bełowa. Ponadto wielu kpiło z oświadczeń dwóch podejrzanych, którzy w rzeczywistości zeznawali przeciwko sobie. To naprawdę dziwne - jak można być tak nieadekwatnym?... Aby zrozumieć to i coś jeszcze, przyjrzyjmy się bliżej wydarzeniu i jego uwarunkowaniom.

OD „POWODU” WOJNY – DO WYMYŚLENIA ZBRODNI

Początek danej sprawy karnej datujemy na marzec ubiegłego roku. Wtedy, po około dwóch tygodniach pełnej inwazji na Ukrainę, stało się jasne, że blitzkrieg się nie powiódł. Ale pewne złudzenia pozostały. Poza tym retoryka z czasów poprzedzających wojnę tkwiła w głowach i na języku.

9 marca na Kremlu odbyło się spotkanie Putina z Lwową-Bełową. I to właśnie wtedy wypowiedziała się ( co mało zauważono) tamtejsza rzecznik praw obywatelskich: „W kwestii ewakuowanych (z Donbasu – red.) mieszkańców, rodzin z dziećmi, do prac włączyli się komisarze. Poprosiłem Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych o włączenie ich do sztabu regionalnego. Teraz biorą czynny udział w odbiorze, monitorują, pracują nad indywidualnymi potrzebami”.

Po rozpoczęciu przez Kreml wielkiej wojny często słyszano, że nie miała pretekstu, prowokacji, jak hitlerowcy w Gliwicach przed inwazją na Polskę czy w radzieckiej wsi Mainila przed agresją na Finlandię. To nie do końca tak. W rzeczywistości Kreml stwarzał pretekst do rozpętania zbrodniczej wojny. Ale to było rozciągnięte w czasie i ogólnie nie akcentowane.

Od połowy lutego 2022 roku w rosyjskich mediach zaczął pojawiać się temat rzekomego rozpoczęcia przez Siły Zbrojne Ukrainy regularnych masowych ostrzałów terytoriów DRL i ŁRL. W związku z tym w piątek 18 lutego rosyjscy „Gauleiterzy” zasiadający w Ługańsku i Doniecku ogłosili konieczność pilnej ewakuacji ludności na terytorium Rosji. (Według metadanych z filmów zostały one nagrane 16 marca). To i było „Gliwice-Mainila” Putina, tylko rozciągnięte na pięć dni. W swojej nieadekwatności wydawało im się to przekonujące - zarówno dla wewnętrznego rynku informacyjnego, jak i dla zewnętrznego. Ale poza Rosją tak oczywisty nonsens nie tylko nie został przyjęty jako pretekst, ale praktycznie w ogóle go nie zauważono.

Jednak w rozmowie 9 marca Lwowa-Bełowa zaczęła od tego właśnie tematu - pracy w ramach fejkowego w uzasadnieniu, ale całkowicie realnego wydarzenia, transportu „ewakuacyjnego”. I dopiero potem przeszła do tematu „1090 sierot z różnych placówek opiekuńczo-wychowawczych w Donbasie” i tego, jak prawnie trudno jest adoptować tych, którzy nie mają rosyjskiego dokumentu/paszportu. Putin obiecał wyeliminować to „opóźnienie legislacyjne”.

POPRAWKI PUTINA W ROSYJSKIM PRAWIE

Pod koniec maja 2022 roku podpisał dekret o uproszczonej procedurze uzyskiwania obywatelstwa rosyjskiego dla dzieci z „ DRL i ŁRL i Ukrainy”. Potem machina deportacji ukraińskich dzieci do Rosji, rozmieszczania ich tam i adopcji zaczęła działać szybciej.

Nawiasem mówiąc, należy zauważyć, że w tej dziedzinie w samej Rosji, delikatnie mówiąc, nie wszystko jest w porządku. Od czasu do czasu pojawiają się wielkie skandale. Na przykład w latach 2018-2019 głośno było o sierocińcu pod Czelabińskiem, który prasa nazwała „seksualnym obozem koncentracyjnym” (śledztwo w zasadzie zakończyło się fiaskiem). Już po rozpoczęciu wielkiej wojny, w styczniu 2023 roku, gazeta „Verstka” prowadziła śledztwo w sprawie wywiezienia dzieci z chersońskiego sierocińca do internatu „Jałynka” w anektowanym Symferopolu, który w 2020 roku otrzymał nazwę „ obozu koncentracyjnego dla dzieci” z powodu okrutnego traktowania dzieci.

Jednak w przypadku dzieci z okupowanych terytoriów ukraińskich, aby stworzyć dobry obraz, musiała zadziałać rosyjska propaganda, w której schemacie uczestniczy rosyjska rzecznik praw dziecka.

Jednocześnie 25 maja 2022 roku Putin podpisał ustawę o uproszczeniu nadawania obywatelstwa rosyjskiego mieszkańcom obwodów chersońskiego i zaporoskiego Ukrainy. Na kilka miesięcy przed sfałszowanymi referendami wrześniowymi było to zasadniczo ujawnienie planów przyszłej próby aneksji tych regionów („korytarz krymski”).

Ale przed samymi „referendami” Lwowa-Bełowa wykazała się pewną ostrożność i mówiła tylko o sierotach z marionetkowych „republik”. W tym sensie ma charakter pokazowy jej podróż do obwodu niżnonowogrodzkiego 22 września Tam zapowiedziała, że wraz z gubernatorem obwodu Glebem Nikitinem przekaże 24 dzieci pod opiekę dziewięciu niżnonowogrodzkich rodzin. (Pod tym względem panu Nikitinowi należą się gratulacje. W zasadzie Międzynarodowy Trybunał Karny może wydać nakaz i jego aresztowania nawet).

Ten sam komunikat wskazuje, że podobne prace prowadzone są w 13 innych obwodach: astrachańskim, woroneskim, kurskim, moskiewskim, murmańskim, niżnonowogrodzkim, omskim, penzeńskim, rostowskim, riazańskim, samarskim, czelabińskim i w Moskwie.

OPRÓCZ GUBERNATORÓW DO ZBRODNI RÓWNIEŻ PODŁĄCZONO ŁAWROWA

Po „referendach” i „przyjęciu czterech obwodów do Rosji” (koniec września – początek października 2022 r.) Lwowa-Bełowa udała się w dniach 7-11 listopada do wszystkich czterech nowych czasowo okupowanych obwodów, aby oficjalnie udokumentować swoją działalność tam, włączając w to usunięcie (deportację) ukraińskich dzieci z obwodów chersońskiego i zaporoskiego.

A potem – zwróćmy uwagę na wymowne zdanie, które błysnęło po rozmowie z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem (2 lutego 2023 r.): „Uczestnicy spotkania zastanawiali się nad problemem poruszania się po platformach międzynarodowych i w prasie zagranicznej niewiarygodnych informacji o działaniach Rosji w sprawie ewakuacji i warunków życia dzieci z Donbasu”.

Trochę to dziwne, że chodzi tylko o „dzieci Donbasu”. Wszakże do tego czasu wiedziano już całkiem sporo o deportacjach z innych regionów (ta sama publikacja „Verstki” o deportacji dzieci do „obozu dziecięcego” w Symferopolu). Z drugiej strony dobrze dla Hagi, że odnotowano udział w dyplomatycznym i informacyjnym tuszowaniu tej przestępczej działalności rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Ławrowa.

Bezpośrednio po tym, w dniach 2-6 lutego, odbył się kolejny wyjazd służbowy Lwowej-Bełowej na tereny czasowo okupowane. Jednak do tej czwórki dołączyły teraz Krym i Sewastopol.

Kluczowa rozmowa z Putinem w Nowo-Ogariowie odbyła się 16 lutego 2023 r., czyli dzień przed wydaniem nakazów aresztowania w Hadze. Warto zwrócić uwagę na wiele tematów. Ale zanim o nich porozmawiamy, trzeba trochę cofnąć się w czasie.

LWOWA-BIEŁOWA - O WYCHOWANIU DZIECI UKRAIŃSKICH

27 września 2022 r. równolegle z fałszywym „referendum” w czterech obwodach Ukrainy odbył się dwugodzinny briefing. Zaczął się od rozmowy z Lwową-Bełową. I tam ona przesadnie szczerze mówiła o doświadczeniach z „reedukacją” ukraińskich dzieci, ściśle mówiąc – o celowej pracy nad zmianą ich tożsamości .

Przytoczono jeden konkretny przykład, jak w czasie wojny wywieziono grupę 30 dzieci z Mariupola w rejon Moskwy. (Zostały rzekomo porzucone przez przybranych rodziców). Na przedmieściach Moskwy zaczęto reedukować dzieci lub, jak to określiła rzecznik, „integrować”. Na początku „mówili negatywnie o prezydencie [Putinie], mówili wszelkiego rodzaju obrzydliwości, śpiewali hymn Ukrainy „Chwała Ukrainie!” i takie tam." Ale potem trafiły do rodzin zastępczych (w tym jednej - w rodzinie samej Lwowej-Bełowej). I zaczęła się integracja - powiedziała rzecznik, - zakochali się w Rosji.

Te słowa są w rzeczywistości dość obrzydliwe. Ale są dobrze uzupełnione obszernym artykułem o Lwowej-Bełowej z tej samej „Verstki”.

Okazuje się, że takie prace wciąż trwają. Nazywa się to „zmianami integracyjnymi „po jutrze”” dla dzieci z okupowanych terytoriów ukraińskich. I wywożą ich nie tylko na przedmieścia Moskwy, ale i nad Morze Czarne: „Wczoraj byliśmy pod ostrzałem w Donbasie, a dziś – morze, słońce, energia. W szczególności w Tuapse.

Zmiany trwają dwa tygodnie. Ale nie wszystkie dzieci wracają po nich do domu. Według strony rosyjskiej sami nie chcą. Rodzice mogą je odebrać. Ale jednocześnie podróżowanie mężczyzn jest niebezpieczne, ponieważ będą musieli przejść przez obozy filtracyjne, skąd, nawiasem mówiąc, mogą zostać natychmiast wywiezieni na front przez wojska okupacyjne. (W szczególności podobne informacje pojawiały się o „bezterminowym przetrzymywaniu” dzieci z Enerhodaru. Strona ukraińska twierdziła też, że rodzice tych dzieci są szantażowani, nakłaniani do zmiany paszportów i bliższej współpracy z Federacją Rosyjską). A teraz wyobraźmy sobie stan dzieci, które są w pełni władzy dorosłych, którzy je wspierają. A oni stoją przed takim wyborem – wrócić do rodziców, ale w ponure okupacyjne dni powszednie niedaleko linii frontu z „przyjazdami”, czy też zamieszkać w bezpiecznym miejscu typu sanatorium.

Co jeszcze jest ważne w cytowanym wyznaniu Lwowej-Bełowej. Sama ona to potwierdza: dzieci do takich „przemian integracyjnych” przewozi się siłą – bez ich zgody: besztają Putina, śpiewają hymn Ukrainy i mówią „Chwała Ukrainie!”. Oznacza to, że mają dość oczywistą tożsamość ukraińską. Potem są co najmniej narażeni na masowy wpływ psychologiczny, a potem mówią, że zakochali się w Rosji i nie chcą wracać na Ukrainę. Takie zachowanie dzieci można zakwalifikować jako „strategię przetrwania”.

A potem rozważymy rozmowę dwóch „klientów Hagi” - Putina i Lwowej-Bełowej, z 16 marca. Na szczęście dość obszerny i ciekawy fragment został opublikowany na stronie internetowej Kremla. Wymieńmy najważniejsze z nich w punktach.

SZEŚĆ WAŻNYCH DLA NAS PUNKTÓW Z ROZMOWY DWÓCH PRZESTĘPCÓW

Pierwszy. W marcu-kwietniu planowane jest „wielkie ogólnorosyjskie wydarzenie”: kongres regionalnych rzeczników praw dziecka – wspólnie z rosyjskim Ministerstwem Zdrowia, na którym będzie omawiana „opieka medyczna nad dziećmi”. Tutaj wszystko (poza dokładnymi warunkami) jest całkiem jasne. Będzie to huczne i oficjalne wydarzenie, w którym wezmą również udział przedstawiciele okupowanych regionów. Powstanie propagandowy obraz wzruszającej opieki nad dziećmi, szczególnie w strefie działań wojennych. Jestem pewien, że MTK i ukraińskie wyspecjalizowane agencje już odnotowały to wydarzenie.

Drugi. Lwowa-Bełowa poinformowała o rozpoczętych w sierpniu „zmianach integracyjnych”. W tej chwili przeprowadzono 5 zmian dla 1000 dzieci, w najbliższym czasie kolejne 10 zmian na 2000 dzieci. Jednocześnie wymieniono dwie elitarne struktury poradnictwa zawodowego. To jest "Syriusz", propagandowa przykrywka "ośrodka edukacyjnego dla uzdolnionych dzieci" w granicach Wielkiego Soczi. A także - „Rosja jest krajem możliwości”, platforma dla ogólnorosyjskich „projektów przywódczych”. Można przypuszczać, że w niedalekiej przyszłości kilka osobistości z liczby porwanych ukraińskich dzieci zostanie awansowanych, aby pokazać, jak realizowały się i „zdobyły swoje szczęście” w „wielkiej zjednoczonej Rosji”.

Trzeci. Lwowa-Bełowa potwierdziła, że w tych obwodach, w których opiekowano się ukraińskimi dziećmi, "gubernatorzy to wszystko prowadzą, nadzorują, udzielają wszelkiej niezbędnej pomocy". Dlatego sąd w Hadze jest już prawdopodobnie żywo zainteresowany osobami szefów co najmniej 14 wspomnianych rosyjskich obwodów.

Czwarty. Rzecznik powiedziała, że jej struktura rzekomo nie stoi na przeszkodzie łączeniu rodzin, jeśli są krewni dzieci wywiezionych z Ukrainy. Istnieje co najmniej jeden taki przykład . Czy będzie więcej? Po decyzji haskiej z 17 marca jest to możliwe.

Piąty. W Czeczenii pod patronatem Kadyrowa odbyła się „procesowa zmiana wojskowo-patriotyczna dla nastolatków, którzy popełnili wykroczenia lub zostali zarejestrowani w wydziale dla nieletnich”. Ale to nie tylko czeczeńscy nastolatkowie, zebrano i przywieziono 200 osób z całego świata. Po przybyciu na miejsce „zebrali całą skrzynkę przedmiotów zabronionych” (papierosy, noże). O tym, co ta grupa dzieci robiła na miejscu, mówi się niejasno: zamiast „moralnych lekcji i kar” „oferowano im coś nowego, dano im możliwość poczucia się jak ludzie”. Znając preferencje Kadyrowa, możemy przypuszczać, że były to podstawy szkolenia wojskowego, w tym sił specjalnych (pośrednio świadczy o tym fakt, że rzecznik praw obywatelskich nie podała w nagraniu telewizyjnym miejsca, w którym zostało ono przeprowadzone, a także jej słowa o gospodarzu: „to są mężczyźni, silni, za którymi chce się iść”). Zadaniem dla nas na przyszłość jest ustalenie, czy na to wątpliwe wydarzenie przywożone są dzieci z czasowo okupowanych regionów Ukrainy?

Szósty. Lwowa-Bełowa powiedziała, że w ciągu roku (czyli tuż po rozpoczęciu agresji na pełną skalę) jej budżet i zespół potroiły się. Można przypuszczać, że jest to w dużej mierze związane z pracą na terenach okupowanych. Jednocześnie rzecznik osobno podziękował za wsparcie finansowe udzielone kilku biznesmenom – Wiktorowi i Oksanie Medwedczukom, a także właścicielowi kanału telewizyjnego „Cargorod”, jednemu z organizatorów rozpoczętej w 2014 roku wojny hybrydowej, Kostiantynowi Małofiejewowi. Wydaje się, że sąd w Hadze powinien się im bliżej przyjrzeć.

PAMIĘTAJMY – ZACZĘŁO SIĘ JESZCZE OD „LEKARZ LIZY”

Jeszcze kilka uwag ogólnych. Z jakiegoś powodu rosyjska propaganda nie promowała szeroko wersji „ukrzyżowanego chłopca w majtkach” opowiadanej przez Lwową-Bełową. Ale powinniśmy znać i pamiętać te jej wynalazki.

Pierwsza historia dotyczy dziewczyny znalezionej pod gruzami w Donbasie ze swastyką wyrytą na plecach, której później lekarzom nie udało się uratować. Może to być tylko fantazja lub powtórzenie czyichś horrorów. Pamiętając jednak okropne i udokumentowane przykłady sadystycznego traktowania ukraińskich dzieci przez rosyjskie wojsko (wśród którego jest wielu przestępców z poważnymi artykułami), możemy założyć, że nawet w tym przypadku ukraińskie wojsko jest oskarżone o zbrodnię Rosjan.

Druga historia, opowiedziana w długiej rozmowie z Putinem, to „jak „Zeseusznicy” [w Mariupolu] strzelali w plecy, jak tam [dzieci] osłaniały swoich braci i siostry”. Tu bardziej zrozumiale – w oblężonym przez Rosjan Mariupolu dzieci, dotarłszy na teren walk, mogły ukrywać swoje młodsze siostry i braci przed przypadkowymi kulami. A potem wystarczy tylko „ponownie przykleić etykiety” lub, jak mówią badacze ludobójstwa, postawić „oskarżenie lustrzane”, powiedzieć, że za wszystko winni są „Zeseusznicy”.

Do tej pory Lwowa-Bełowa unikała konkretów w związku z podobnymi historiami. Ale na przyszłość musimy być przygotowani na to, że następnym razem „ukrzyżowany chłopiec” lub „dziewczyna ze swastyką” w jej opowieściach otrzymają imię.

Należy również zauważyć, że Putin i Lwowa-Bełowa często posługują się sformułowaniem priorytetu „interesów dziecka”, który jest podstawą ustawodawstwa krajów demokratycznych w zakresie ochrony praw dziecka. Prawdopodobnie zostanie to wykorzystane w przyszłych posterunkach obronnych. Ponadto Rzecznik Praw Obywatelskich kładzie szczególny nacisk na pomoc ciężko chorym dzieciom, zwłaszcza na terenach okupowanych. Niewykluczone, że w centrum kampanii propagandowych znalazłyby się również konkretne przykłady pomocy im.

I tu nadrabianie zaległości - jedno wspomnienie, które jednocześnie ujawnia przyczyny takiej nieuwagi Putina i Lwowy-Biełowej w dostarczaniu przeciwko sobie dowodów dla Międzynarodowego Trybunału Karnego.

Czy pamiętacie takiego niedawnego idola Rosji (w tym Rosji liberalnej), jak „doktor Liza”, czyli Elizaweta Glinka. W 2014 roku, po rozpoczęciu przez Rosję „wojny hybrydowej”, ukraińskie dzieci, często chore, zostały wywiezione ze strefy działań wojennych na naszym terytorium. Eksportowane - do Rosji! Ukraina protestowała z tego powodu już wtedy. Ale w tych warunkach nie było wielkiego wsparcia międzynarodowego. W rezultacie Liza Glinka nie otrzymała żadnej kary. Co więcej, w Rosji, zwłaszcza po śmierci w katastrofie lotniczej, stała się powszechnie rozpoznawalną ikoną dobroczynności, w tym pomocy dzieciom. Mimo tego, że dodatkowo bezpośrednio pomagała Kremlowi w odmowie udziału Rosji w wojnie w Donbasie.

A każda bezkarna zbrodnia, jak wiadomo, staje się powodem wstępnym dla następnej. Często - większej.

Oleg Kudrin, Ryga


Let’s get started read our news at facebook messenger > > > Click here for subscribe

Przy cytowaniu i korzystaniu z jakichkolwiek materiałów w Internecie, dostępnych dla wyszukiwarek, obowiązkowy jest odnośnik na pierwszy akapit "ukrinform.pl", ponadto cytowanie tłumaczeń materiałów z mediów zagranicznych możliwe jest wyłącznie z odnośnikiem do strony ukrinform.pl oraz do strony internetowej zagranicznych mediów. Materiały oznaczone jako "Reklama" lub z oznaczeniem: "Materiał jest zamieszczany zgodnie z częścią 3 art. 9 ukraińskiej ustawy "O reklamie" nr 270/96-VR z dnia 3 lipca 1996 r. i ustawą Ukrainy "O mediach" nr 2849-IX z dnia 31 marca 2023 roku oraz na podstawie Umowy/faktury.

© 2015-2024 Ukrinform. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Projektowanie stron internetowych - Studio «Laconica»

Wyszukiwanie zaawansowaneUkryj wyszukiwanie zaawansowane
W przeciągu jakiego okresu:
-