W Warszawie, pod ambasadą rosyjską protestowano przeciwko agresywnej polityce Putina
Uczestnicy akcji przybyli pod ambasadę z flagami Ukrainy i Białorusi. Trzymali plakaty takie jak „Nie chcę wojny”, „Białoruś nie jest w stanie wojny z Ukraińcami”, „Rosyjski Iwan idź do domu”, „Białoruś i Ukraina razem” i inne.
W komentarzu dla agencji inicjator akcji, białoruski działacz Andrij Cianiuta, zauważył, że podczas gdy Rosja przygotowuje się do ofensywy na Ukrainę, Białoruś jest już okupowana i niewiele się o tym mówi.
„Chcielibyśmy zwrócić na to waszą uwagę, sprzeciwiamy się też wojnie na Ukrainie, bo Ukraińcy są naszymi najbliższymi ludźmi” – powiedziała Cianiuta.
Według niego, im więcej takich akcji jest organizowanych, tym częściej społeczność międzynarodowa na nie będzie reagować. Podkreślił, że celem tej akcji pod ambasadą Rosji jest poinformowanie świata, że Białoruś jest już okupowana, Putin przygotowuje się do rozszerzenia agresji na Ukrainie, a Łukaszenka jest marionetką Putina.
Podczas przemówienia liderka warszawskiego Euromajdanu Natalia Panczenko podziękowała Białorusinom za wsparcie Rewolucji Godności osiem lat temu oraz za to, że Białorusini wspierają dziś Ukraińców. Zaznaczyła, że Białorusini, którzy przybyli na demonstrację do rosyjskiej ambasady, są również zagrożeni, ponieważ oni lub ich bliscy mogą być prześladowani w swojej ojczyźnie.
Jurij Fedorenko, członek ukraińskiej organizacji pozarządowej „ARDIS”, powiedział agencji, że Ukraińcy i Białorusini muszą teraz współpracować, aby przeciwstawić się rosyjskiej inwazji. Według niego Putin zrobił już wiele, aby zjednoczyć naród ukraiński.
„Życzę Putinowi dobrego zdrowia, bo chcę, żeby dożył do sądu w Hadze i zapłacił za to wszystko, co zrobił nie tylko mojemu krajowi, ale przede wszystkim swojemu krajowi” – powiedział Fedorenko.
Podkreślił, że wszelkie wspólne działania z przyjaciółmi z Polski, Wielkiej Brytanii i innych krajów uniemożliwią pokazanie agresji ze strony Rosji.
Wadym Pietrow, rosyjski działacz i koordynator Bałtyckiej Partii Republikańskiej, powiedział, że przybył do rosyjskiej ambasady, by zaprotestować przeciwko planom Kremla dotyczącym Ukrainy i rosyjskiej okupacji Białorusi.
Podczas wiecu podarł rosyjską konstytucję, mówiąc, że Putin dokonał nielegalnych poprawek, które pozwoliły mu pozostać u władzy tak długo, jak chce. Pietrow wysłał też ultimatum do ambasady rosyjskiej, wzywając Rosję do powstrzymania się od agresywnych działań wobec sąsiadów. W przeciwnym razie zainicjuje elektroniczne referendum w sprawie wycofania obwodu Kaliningradzkiego z Rosji.
Przypomnijmy, 18 lutego ukraińscy dyplomaci, przedstawiciele społeczności ukraińskiej i mediów wzięli udział w uroczystościach upamiętniających Bohaterów Niebiańskiej Sotni w Warszawie.
av