
Rosyjskie żądania zawieszenia broni są nie do przyjęcia dla Ukrainy - polski ekspert
Poinformował o tym w komentarzu dla Ukrinformu były minister obrony narodowej Janusz Onyszkiewicz.
Według byłego ministra wyniki rozmów amerykańsko-rosyjskich, które odbyły się w tym tygodniu w Moskwie, są „bardzo umiarkowane”. Podkreślił, że żądania Federacji Rosyjskiej, które warunkują ewentualne dalsze kroki w celu osiągnięcia pokoju, „są oczywiście nie do przyjęcia dla Ukrainy”.
„Na przykład nie możemy się zgodzić na to, że Ukraina, zgadzając się na zawieszenie broni, odmówi przyjęcia dostaw broni z innych krajów, czego żąda Moskwa. „Rosyjski przemysł zbrojeniowy będzie w tym okresie cały czas pracował i pod tym względem Rosja uzyskałaby zupełnie niezasłużoną przewagę (nad Ukrainą – red.)” – podkreślił Onyszkiewicz.
Zaznaczył, że negocjacje wkraczają w trudną fazę, „ale dobrze, że są kontynuowane”, gdyż ich efektem była m.in. wymiana jeńców wojennych między Ukrainą a Federacją Rosyjską.
Były polski minister podkreślił również, że wyniki amerykańsko-rosyjskich negocjacji pokazały, że ataki Ukrainy na rosyjską infrastrukturę paliwową są dla Rosji bardzo bolesne, gdyż w przeciwnym razie Moskwa raczej nie zgodziłaby się na wzajemne zaniechanie ataków na sektor energetyczny na okres 30 dni.
„Rosja potwierdziła w ten sposób skuteczność działań Ukrainy” – podkreślił Onyszkiewicz.
Jak podaje Ukrinform, Kreml, po rozmowie telefonicznej między prezydentem USA Donaldem Trumpem a dyktatorem Rosji Władimirem Putinem, opublikował komunikat prasowy, w którym poinformował, że Rosja zgodziła się wstrzymać ataki na obiekty infrastrukturalne na 30 dni.
W nocy 20 marca Rosja poinformowała o ataku ukraińskich dronów – łącznie obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 132 drony.