Donald Tusk zapowiedział wizytę w Kijowie
Tusk powiedział to w środę podczas konferencji prasowej w Warszawie, odpowiadając na pytanie, jakie konkretne kroki zamierza podjąć polski rząd, aby rozwiązać problem na granicy – relacjonuje korespondent Ukrinform.
Jak podkreślił Tusk, przygotowywana jest jego wizyta w Kijowie, podczas której zostaną omówione m.in. problemy polskich przewoźników.
„Przygotujemy tę wizytę w taki sposób, aby podczas mojego spotkania z Prezydentem (Zełenskim – red.) było jasne, co możemy osiągnąć” – podkreślił Tusk.
Szef polskiego rządu wyraził nadzieję, że od strony technicznej powinien przedstawić z Kijowa „poważną propozycję”, ułatwiającą życie polskim przewoźnikom. Dlatego zwróci się do przewoźników, aby „nie blokowali granicy w związku z wojną na Ukrainie, ponieważ sytuacja jest dramatyczna”.
Tusk zauważył, że strona ukraińska przedstawiła kilka propozycji, które ułatwiłyby sytuację polskich kierowców, jednak jej zdaniem są to propozycje niewystarczające.
Szef polskiego rządu zwrócił uwagę, że UE zniosła ograniczenia w transporcie dla Ukrainy w związku z chęcią pomocy Ukraińcom w przejściu wojny na pełną skalę. Tusk podkreślił, że decyzję tę poparł poprzedni rząd RP i on na ich miejscu zrobiłby to samo.
Szef rządu RP uznał, że powrót w najbliższej przyszłości do systemu wydawania zezwoleń dla Ukrainy na przewóz ładunków jest nierealny.
„Nie sądzę, że do czerwca da się coś radykalnie zmienić na szczeblu europejskim i mówię o tym szczerze. Ale operacyjnie wiele można rozwiązać dla polskich kierowców w porozumieniu z Ukraińcami” – stwierdził Tusk.
Zauważył także, że obecny polski rząd również jest bardzo poważnie zaniepokojony „niekontrolowanym eksportem” ukraińskich produktów rolnych na polski rynek.
Podkreślił jednak, że nie widzi powodu, aby z tego powodu psuć stosunki polsko-ukraińskie. Podkreślił, że możliwe jest utrzymanie dobrych stosunków między Warszawą a Kijowem, a jednocześnie wytrwałość w rozwiązywaniu problemów agrarnych w taki sposób, aby polski rolnik nie stracił.
Jak informowaliśmy, 6 listopada polscy przewoźnicy rozpoczęli blokowanie ruchu ciężarówek w pobliżu trzech największych przejść kontrolnych na granicy z Ukrainą: „Korczowa – Krakowiec”, „Hrebenne – Rawa-Ruska” i „Dorohusk – Jagodzin”. Wśród głównych żądań jest przywrócenie praktyki zezwoleń dla ukraińskich przewoźników, anulowanych umową z Unią Europejską do 30 czerwca 2024 roku.
23 listopada polscy rolnicy przyłączyli się do protestu i rozpoczęli blokowanie ruchu transportu towarowego na punkcie kontrolnym „Medyka – Szeginie” niedaleko Przemyśla.
Od niedzieli 24 grudnia polscy rolnicy zawiesili do 2-3 stycznia blokadę ruchu dla ciężarówek w pobliżu punktu kontrolnego w Medyce. Tymczasem polscy przewoźnicy odmówili i w dalszym ciągu blokują drogi przed punktami kontrolnymi w Dorohusku, Korczowej i Hrebenne.
Foto: PAP