Zełenski zaapelował do Ukraińców w kwestii agresji Rosji i wezwał nie panikować
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że ryzyko rosyjskiej agresji istnieje od ponad roku i nie wzrosło, donosi Ukrinform.
„Czy inwazja nie rozpoczęła się w 2014 roku? Czy dopiero teraz pojawiła się groźba wojny? Te zagrożenia istnieją już kilka lat i nie stały się większe, jest tylko więcej szumu wokół nich"- powiedział Zełenski.
Głowa państwa podkreślił, że teraz jedynym powodem paniki jest to, że po ośmiu latach wojny nadal panikujemy, zdejmujemy wszystko z kont, zamiatamy z półek, opowiadamy fałszywe i przerażające historie znajomym i znajomym.
„Wszyscy nasi obywatele, zwłaszcza w podeszłym wieku, muszą to zrozumieć. Uspokójcie się. Nie biegnijcie za „greczką” i zapałkami. Do wszystkich mediów - bądźcie mediami, a nie masową histerią. W pogoni za rozgłosem nie pomagajcie wrogowi. Ciągłe mówienie, że wojna może rozpocząć jutro! To z pewnością nie może jej zatrzymać” - powiedział prezydent.
Ponadto podkreślił, że wszyscy nasi partnerzy muszą być aktywni, ale nie słowami, ważna jest nie tylko informacja o tym, co Rosja może zrobić, ale także o tym, co zrobi świat w tej sprawie.
Zdaniem prezydenta wsparcie międzynarodowe nie powinno być w stylu - Pożałujecie, jak..ale domagać się nazwania konkretnych sankcji i środków, na które świat jest gotowy”.
„Co możecie zrobić? Tylko jedno. Zachować spokój, zimną krew, pewność w swojej armii, w Ukrainie. Nie nakręcać się, reagując na wszystko mądrze, a nie emocjonalnie! Głową, nie sercem. „Nie krzyczcie «nic już nie ma», ale „wiem, że wszystko jest pod kontrolą i wszystko idzie zgodnie z planem” - powiedział prezydent.
Przypomnijmy, podczas wczorajszego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że dalsza rosyjska agresja na Ukrainę doprowadziłaby do „nieodwracalnych konsekwencji”, a także zwiększyła amerykańską pomoc obronną dla Ukrainy i wzmocniła członków NATO.
av