„Trójkąt lubelski” - z Putinem nie należy rozmawiać, należy go powstrzymywać
20 grudnia na szczeblu prezydentów Ukrainy, Polski i Litwy odbył się pierwszy szczyt przedstawicieli trójstronnego sojuszu regionalnego zwanego „Trójkątem Lubelskim”. Odbyło się to w państwowej rezydencji „Siniohora” we wsi Huta obwodu iwano-frankowskiego. Oficjalne spotkanie przywódców trwało około dwóch godzin, po czym strony udały się na wspólną konferencję prasową. Główne tezy:
Wołodymyr Zełenski:
-
„Trójkąt Lubelski” to nie tylko obiecujący, ale i efektywny format;
-
Na Rosję należy nałożyć sankcje prewencyjne, aby zapobiec eskalacji ze strony Kremla;
-
Kryzys migracyjny jest ważnym tematem negocjacji;
-
Ukraina musi być aktywnym graczem na arenie międzynarodowej.
Andrzej Duda:
-
Problem kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią nie zniknął: pozostaje ok. 1000 migrantów;
-
Bezpieczeństwo Ukrainy to kwestia fundamentalna, musimy zrobić wszystko, aby zapobiec rosyjskiej agresji. Jestem przeciwny wszelkim ustępstwom wobec Putina;
-
Okupacja Krymu – naruszenie prawa międzynarodowego;
-
Putin próbuje zademonstrować imperialną potęgę Rosji.
Gitanas Nauseda:
-
To nie tylko Wasze zagrożenie, ale także i nasze;
-
Litwa popiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy;
-
Jeśli Rosja chce przenieść swoje rakiety na Białoruś, to to zrobi;
-
Zbliżenie Białorusi i Rosji jest wyzwaniem dla NATO.
Kluczowym rezultatem spotkania było potwierdzenie jedności ocen i podejść Ukrainy, Polski i Litwy, które zostały potwierdzone we wspólnej deklaracji. Kluczowe postanowienia oświadczenia:
-
Litwa i Polska potwierdziły pełne poparcie dla członkostwa Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej;
-
Przywódcy trzech krajów planują rozszerzenie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, obronności, gospodarki, energetyki itp.;
-
Zełenski, Duda i Nauseda wyrazili wzajemne wsparcie w związku z kryzysem migracyjnym, który został sztucznie stworzony przez Białoruś na granicach UE. Prezydenci trzech krajów planują połączyć siły w tej sytuacji, aby przeciwdziałać kryzysowi. Zauważyli również, że ten hybrydowy atak stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa całej Europy;
-
Ukraina, Polska i Litwa będą wspólnie działać na rzecz przeciwdziałania zagrożeniom w regionie (w tym hybrydowym) sprowokowanym przez rosyjską agresję;
-
Wyrażono obawy związane z projektem rosyjskiego gazociągu Nord Stream-2, który stanowi wyzwanie dla bezpieczeństwa w regionie europejskim. W związku z tym przywódcy Ukrainy, Polski i Litwy potwierdzili swoje zaangażowanie w dalsze wzmacnianie bezpieczeństwa energetycznego w Europie. Wyrazili także gotowość do współpracy w celu przeciwdziałania monopolizacji przez Rosję europejskiego rynku gazu, który wykorzystuje energię jako narzędzie geopolityczne;
-
Potwierdzono zaangażowanie na rzecz suwerenności, integralności terytorialnej i niepodległości Ukrainy w jej granicach uznanych na szczeblu międzynarodowym (z uwzględnieniem wód terytorialnych);
-
Przywódcy Ukrainy, Litwy i Polski wezwali społeczność międzynarodową do wzmocnienia sankcji wobec Rosji z powodu jej agresji na Ukrainę.
Komentując deklarację Wołodymyr Zełenski podkreślił: „Koordynowaliśmy działania wspierające naszą integrację europejską w kolejnym 2022 roku. Naszym wspólnym zadaniem jest powstrzymanie zagrożenia i ochrona Europy przed agresywną polityką Rosji. Polska i Litwa są na czele tego odstraszania.”
Przypomnijmy, Trójkąt Lubelski to inicjatywa dyplomatyczna łącząca Ukrainę, Litwę i Polskę. Deklaracja o utworzeniu tego sojuszu została podpisana przez ministrów spraw zagranicznych krajów uczestniczących 28 lipca 2020 r. w Lublinie. W ramach tego formatu Warszawa, Wilno i Kijów współpracują w sferze politycznej, gospodarczej, społecznej i kulturalnej. Zdaniem szefa ukraińskiej misji dyplomatycznej Dmytro Kuleby, Trójkąt Lubelski może pomóc w dziedzinie bezpieczeństwa.
Pytamy ekspertów, jak oceniają ten szczyt, jak przewidują jego wpływ na obecną sytuację bezpieczeństwa?
„Szefowie Państw Trójkąta Lubelskiego pokazali jedność stanowisk w aktualnych i ważnych sprawach, niebezpiecznych wyzwaniach współczesności. Te trzy kraje łączy wspólna historia, wzajemne zrozumienie problemów, niebezpieczeństw, których można oczekiwać od Rosji. Zarówno Litwa, jak i Polska popierają prawo Ukrainy do decydowania o własnej przyszłości”- powiedziała Oksana Jurynec, ekspert ds. stosunków ukraińsko-polskich i deputowana Sejmu VIII kadencji.
„Ważny jest fakt, że prezydenci dyskutują o sytuacji, a spotkanie odbyło się na Ukrainie w tak niebezpiecznym czasie, kiedy wojska rosyjskie nie zostały jeszcze wycofane”– podkreśliła.
Według politologa Ołeksandra Antoniuka taka regionalna unia ma przede wszystkim znaczenie polityczne, bo państwa członkowskie Unii Europejskiej i NATO (Polska i Litwa) stają się lobbystami Kijowa i pomagają w artykułowaniu niezbędnych narracji. Ukraina nie musi już wyjaśniać, czym jest wojna hybrydowa prowadzona przez Federację Rosyjską.
„Zarówno Polska, jak i kraje bałtyckie rozumieją zagrożenia płynące z Moskwy” – powiedział Antoniuk.
„Wypowiedzi prezydentów były wyważone i takie, które chcieliśmy usłyszeć”– kontynuuje.
„Wielkim pozytywem jest fakt, że Litwa zadeklarowała gotowość przekazania Ukrainie broni. Może nie jest to broń strategiczna, ale jest to stanowisko polityczne, precedens dla UE. Przecież jeśli Litwa przyłączy się do pomocy zbrojnej dla Ukrainy, możliwe, że Niemcy zrewidują swoje stanowisko. Ukraina wzmacnia swoją obecność informacyjną i polityczną. Takie spotkanie trzech prezydentów z pewnością nie pozostanie niezauważone na poziomie europejskiego establishmentu politycznego. W przyszłości wiele będzie zależeć od naszych życzeń, w szczególności musimy wyraźnie powiedzieć, że potrzebujemy obrony przeciwlotniczej, dronów o wysokiej precyzji” – powiedział politolog.
„Bardzo dobrze, że „Trójkąt Lubelski” w końcu stał się rzeczywistością na poziomie przywódców trzech państw. „Wyraźnie brakowało mu politycznego »błogosławieństwa« na najwyższym szczeblu” – powiedziała Alona Hetmanczuk , dyrektor Centrum Nowej Europy.
Według niej, dziś ten format jest dla Ukrainy de facto „bocznym wejściem” do UE i NATO w warunkach, gdy główne wejście jest zablokowane bezterminowo.
„To właśnie rozwój sojuszy regionalnych z aktywnym udziałem Zełenskiego może być znakiem rozpoznawczym jego prezydentury. „Widzimy znaczące wsparcie „Trójkąta Lubelskiego” ze strony społeczeństwa ukraińskiego – prawie 60% obywateli, według ostatniego sondażu przeprowadzonego na zlecenie Centrum Nowej Europy, popiera tę inicjatywę” – powiedziała ekspert.
„Bardzo ważne jest, aby Polska i Litwa nadal tworzyły silną opozycję w NATO, zwłaszcza w formacie Bukareszteńskiej Dziewiątki, jeśli chodzi o jakiekolwiek ustępstwa na rzecz szantażu i absolutnie niedopuszczalne wymagania rosyjskich gwarancji bezpieczeństwa. Jestem prawie pewna, że to zrobią, bo te wymagania dotyczą nie tylko podmiotowości Ukrainy, ale i ich podmiotowości. Podobnie jak Ukraina, postrzegają Rosję jako zagrożenie i rozumieją, że najważniejszą rzeczą z Putinem jest powstrzymywanie, a nie dialog, który niektórzy inni członkowie NATO starają się również prowadzić” - powiedziała Hetmanczuk.
Zdaniem Łukasza Adamskiego, politologa i wicedyrektora Centrum polsko-rosyjskiego dialogu i porozumienia, to spotkanie jest ważne jako gest solidarności w bardzo trudnym dla Ukrainy czasie.
„Chciałbym zwrócić waszą uwagę na fakt, że w przeddzień Bożego Narodzenia politycy niechętnie podróżują. I tutaj – aż dwóch prezydentów sąsiednich krajów przyjeżdża na Ukrainę, by wyrazić swoją solidarność. To sygnał wsparcia. Takie spotkanie będzie miało pośredni wpływ na sytuację bezpieczeństwa. Duda i Nauseda mieli możliwość poufnego porozumiewania się z prezydentem Zełenskim i wysłuchania bezpośrednio od przedstawicieli rządu ukraińskiego ich poglądów na sytuację. Wtedy oczywiście Polska i Litwa wykorzystają te informacje w NATO i UE do promowania jednej adekwatnej strategii dla rosyjskiego reżimu. Oznacza to wzmocnienie sankcji i transferów broni na Ukrainę, a także przystąpienie Ukrainy do NATO. Niestety to ostatnie nie wydaje się teraz zbyt realistyczne ze względu na sprzeciw niektórych sojuszników” – powiedział polski ekspert.
Hlib Parfionow, koordynator obszaru polityki bezpieczeństwa Centrum Doktryny Studiów Politycznych, powiedział w podobny sposób : „Fakt, że to spotkanie odbyło się teraz, jest sygnałem poparcia dla Ukrainy w sytuacji kryzysowej na granicy."
Ekspert zwrócił również uwagę na „brak konkretnych wypowiedzi” na spotkaniu. Jednak jest prawdopodobne, że strony osiągnęły pewne porozumienia, co zobaczymy w nadchodzących miesiącach.
„Może dotyczyć to dostarczania broni i pomocy w wyposażeniu naszego kompleksu wojskowo-przemysłowego. Niewątpliwie to spotkanie i tak jest pozytywne dla Ukrainy. A działania, które zostaną zrealizowane w najbliższym czasie, pokażą nam, czym tak naprawdę jest „Trójkąt Lubelski” – podsumował Hlib Parfionow.
Myrosław Liskowycz. Kijów