Stanowcze stanowisko Zachodu może zmusić Kreml do rezygnacji z inwazji na Ukrainę - MSZ RP
„Teraz nadszedł czas, kiedy jako zbiorowy Zachód, UE i NATO, możemy wysłać odpowiednie sygnały do Moskwy i Mińska, aby powstrzymać ewentualne agresywne działania. Również dalsze możliwe działania będą zależały od naszej zdecydowanej pozycji, od przygotowania Zachodu i poziomu poparcia dla Ukrainy (Rosja - red.). Koncentrujemy się na tym i przygotowujemy odpowiedź na ewentualną eskalację” – powiedział Przydacz, który odpowiada za politykę wschodnią w polskim MSZ.
Dodał, że dziś polska dyplomacja skupia się na tym, co najważniejsze: zapewnieniu pokoju i bezpieczeństwa w Europie Wschodniej.
Wiceminister spraw zagranicznych podkreślił: Warszawa analizuje to, co dzieje się wokół granic Ukrainy i skupia się na działaniach, które powinny zapobiec ewentualnej eskalacji. W tym kontekście zwrócił uwagę, że premier Polski Mateusz Morawiecki odbył niedawno podróż po krajach europejskich, opowiadając europejskim przywódcom o wyzwaniach bezpieczeństwa: nie tylko operacji hybrydowej na granicy polsko-białoruskiej, ale także zagrożeniach, które obecnie istnieją wokół Ukrainy.
Polski dyplomata zaznaczył, że w ramach Rady Europejskiej Warszawa wspiera przygotowanie konkretnych działań na wypadek eskalacji na granicy ukraińsko-rosyjskiej.
„W ten sposób można ostrzec potencjalnych agresorów przed negatywnymi krokami” – podkreślił Przydacz.
Wiceszef polskiej dyplomacji dodał, że nikt, w tym Rosja, nie ma prawa wpływać na stanowisko suwerennej Ukrainy w kierunkach jej polityki zagranicznej.
„Jeśli strona ukraińska nadal wierzy, że integracja z UE i NATO leży w interesie kraju, a jednocześnie strona europejska jest gotowa przyjąć Ukrainę do UE i NATO, co oczywiście Polska popiera, bo popiera otwarte drzwi polityki, powinno to być rozwiązanie państw, a nie strony trzeciej” – powiedział polski dyplomata.
Według niego polityka stref wpływów i decydowania przez mocarstwa o polityce innych krajów powinna odejść w przeszłość.
Odnosząc się do kwestii stosunków dwustronnych, Przydacz zwrócił uwagę, że Polska jako pierwsze państwo na świecie uznała niepodległość Ukrainy 2 grudnia 1991 roku, 30 lat temu. Dlatego przy tej okazji Warszawa postanowiła przeprowadzić w czwartek rozmowy z Kijowem na kilku poziomach: między prezydentami Ukrainy i Polski, między ministrami spraw zagranicznych, a także konsultacje polityczne na szczeblu wiceministrów.
Polski dyplomata powiedział, że z jego ukraińskim odpowiednikiem rozmawiano o szerokim zakresie spraw związanych z bezpieczeństwem w regionie, a także o stosunkach dwustronnych.
av