Wznowienie prac Komisji Partnerstwa Strategicznego Ukrainy i Stanów Zjednoczonych oraz podpisanie zaktualizowanej Karty Partnerstwa Strategicznego dostarczyły już materiału do dyskusji dla analityków i politologów na Ukrainie i za granicą.
W gorączkowym pościgu Ukrinform zadał ministrowi spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kulebie pytania o te dwa ważne wydarzenia, który podpisał w imieniu Ukrainy strategiczny dokument, który, mamy nadzieję, będzie miał znaczący wpływ na przyszłość naszego kraju i jego relacje z jednym z naszych kluczowych partnerów.
NA UKRAINIE PLANOWANIE NIGDY NIE WYSTARCZAŁO NA ROK, ALE I NA DZIESIĘĆ LAT DO PRZODU
- Panie ministrze, dwa miesiące temu prezydenci Zełenski i Biden przyjęli wspólne oświadczenie w sprawie strategicznego partnerstwa między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi, w którym zwrócono uwagę, że zaktualizowana Karta powinna oznaczać podniesienie statusu partnerstwa między naszymi krajami. Proszę wyjaśnić status dokumentu, który Pan podpisał z sekretarzem stanu USA Anthonym Blinkenem – czy ma on bardziej symboliczne czy praktyczne znaczenie? Czy to jest protokół intencji czy plan działania?
- To nie jest protokół intencji ani plan działania, to długofalowa strategia rozwoju stosunków między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi na najbliższe dziesięć lat. Generalnie na Ukrainie zawsze brakowało nam takiego planowania: nie na rok, ale na dziesięć lat z góry.
Swoimi działaniami aktywnie leczymy przewlekłą ukraińską krótkowzroczność. W imieniu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego opracowano i zatwierdzono pierwszą w historii Strategię polityki zagranicznej Ukrainy; przyjęto długoterminową strategię uwolnienia Krymu spod okupacji; stworzono platformę krymską na skalę historyczną, która ma na celu długofalową pracę na rzecz powrotu Krymu; utworzono nowe alianse regionalne - Trójkąt Lubelski z Polską i Litwą, Trio Stowarzyszone z Gruzją i Mołdawią, Kwadryga z Turcją.
Wszystko to stanowi integralną część nowej proaktywnej i długoterminowej polityki zagranicznej, a podpisanie nowej Karty Partnerstwa Strategicznego między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi jest ważnym krokiem w tej ogólnej strategii.
Generalnie nigdy nie liczę na „szczęśliwy bilet” w dyplomacji. Naprawdę wielkie zwycięstwa wygrywa się ciężką pracą. Trwałą, systematyczną i długoterminową.
Podpisanie nowej Karty ze Stanami Zjednoczonymi jest, jak mówią, decyzją etatystyczną. Kijów i Waszyngton zapisały w oficjalnym dokumencie państwowym: do tego zmierzamy i przez najbliższe dziesięć lat ten kurs jako całość nie ulegnie zmianie. Bez względu na to, kto prowadzi nasze kraje, bez względu na to, co dzieje się na świecie, lotniskowiec strategicznego partnerstwa Ukraina-USA będzie podążał wyznaczonym kursem.
Osobno chciałbym podkreślić, że tak duże, długoterminowe porozumienia mają kluczowe znaczenie dla przeciwdziałania rosyjskiej agresji.
Nie da się pokonać Rosji na froncie dyplomatycznym z otwartą kreatywnością, można tego dokonać tylko dzięki systematycznej pracy, konsekwentnym wysiłkom i planowaniu na lata. Karta Partnerstwa Strategicznego jest przykładem właśnie tego rodzaju pracy.
Nowa Karta świadczy także o bardziej wpływowej roli Ukrainy na świecie. Nasz kraj staje się aktywnym graczem na arenie międzynarodowej.
Ponadto podpisanie dokumentu otwiera szereg nowych perspektyw w naszym partnerstwie ze Stanami Zjednoczonymi: przyciągnie nowe inwestycje, stworzy nowe możliwości biznesowe, zwiększy pomoc wojskową, rozwinie nowe formaty współpracy w sferze bezpieczeństwa z aktywnym udziałem zarówno Kijowa, jak i Waszyngtonu.
- Karta z 2008 roku potwierdziła również znaczenie gwarancji bezpieczeństwa, w tym w odniesieniu do memorandum budapeszteńskiego. Co zmieni zaktualizowana Karta dla Ukrainy w sensie bezpieczeństwa? Jak nam to pomoże w przeciwdziałaniu rosyjskiej agresji?
- Karta 2021roku wpisuje się w nowe realia bezpieczeństwa związane z agresją Rosji na Ukrainę. Stany Zjednoczone podkreślają zobowiązanie do wspierania suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową, w tym na Krymie. Stany Zjednoczone również po raz pierwszy odnotowały w dokumencie tego szczebla swoje wieloletnie poparcie dla Platformy Krymskiej.
Zaktualizowany dokument przewiduje rozszerzenie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w celu wzmocnienia zdolności obronnych Ukrainy, zwiększenia bezpieczeństwa, w szczególności energetycznego, w całej Europie, a w regionie Morza Czarnego w szczególności. Stany Zjednoczone w obliczu hybrydowej agresji Rosji wspierają dążenia Ukrainy do integracji z UE i NATO.
Stany Zjednoczone pozostają naszym strategicznym partnerem numer jeden w dziedzinie bezpieczeństwa, przeciwdziałania rosyjskiej agresji i imperialnym ambicjom Kremla.
Dyplomacja ukraińska wzmacnia bezpieczeństwo w trzech głównych obszarach, które możemy warunkowo nazwać: sankcjami, sojusznikami, bronią.
Oczywiście, jeśli chodzi o obronę przed rosyjską agresją, musimy polegać przede wszystkim na własnej sile. Nie należy mieć złudzeń, że ktoś za nas będzie walczył lub bronił naszego państwa. Ale zdecydowanie możemy uczynić Ukrainę silniejszą, a agresora słabszym.
Właśnie to robią dzisiaj dyplomaci: jednoczymy silnych sojuszników wokół Ukrainy, wspieramy i wzmacniamy polityczną, dyplomatyczną i sankcyjną presję społeczności światowej na państwo agresora, staramy się, aby armia ukraińska posiadała coraz więcej nowej i nowoczesnej broni.
W związku z tym podpisanie Karty ma ogromne znaczenie we wszystkich trzech wymienionych obszarach wzmacniania bezpieczeństwa. Przewiduje rozszerzenie wsparcia militarnego, wysyła do Federacji Rosyjskiej silny sygnał politycznego poparcia dla Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych oraz przyczynia się do jedności wspólnoty euroatlantyckiej w stawianiu oporu agresywnym działaniom Federacji Rosyjskiej.
Ważne jest, aby zrozumieć, że bezpieczeństwo i gospodarka są ze sobą bezpośrednio powiązane, dlatego zacieśnienie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi jest pozytywnym sygnałem dla inwestorów i wszystkich tych, którzy chcą inwestować w naszym kraju, tworzyć miejsca pracy i rozwijać długoterminowe projekty.
- Ukraińsko-amerykańska Komisja Partnerstwa Strategicznego wznowiła pracę po trzyletniej przerwie, ale w tym okresie słyszeliśmy wypowiedzi o wysokim poziomie naszego partnerstwa. Jak wpłynie na to wznowienie posiedzeń komisji?
- Wznowienie posiedzeń komisji z pewnością pozwoli na pogłębienie i rozszerzenie strategicznego dialogu między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi. Wrześniowa wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie i 20 podpisanych umów pokazały, że partnerstwo strategiczne między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi znajdowqało się na najwyższym poziomie we wszystkich latach niepodległości naszego kraju.
W 2021 roku całkowicie zmieniliśmy na naszą korzyść przebieg gry w stosunkach ukraińsko-amerykańskich. Uwaga: toksyczne skandale i próby destabilizacji naszego strategicznego partnerstwa pozostały w tyle, nikt już o nich nie mówi. Pomyślnie przetrwaliśmy tę burzę i utrzymaliśmy silne, ponadpartyjne poparcie ze strony Stanów Zjednoczonych.
Jesteśmy bardzo wdzięczni Stanom Zjednoczonym za podzielenie się naszym podejściem – korzystnymi umowami dwustronnymi, maksymalną szczegółowością i proaktywnym stanowiskiem w kluczowych kwestiach. Bo priorytetem Prezydenta, Rządu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest systematyczna i wytrwała praca i to właśnie ta strategia przynosi teraz Ukrainie realne korzyści ekonomiczne i stanowi o bezpieczeństwie naszego kraju.
W EUROPIE DODATKOWE TRASY TRANZYTU GAZU NIGDY NIE BYŁY POTRZEBNE
- Kwestia bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy była również jednym z punktów Karty z 2008 roku, w której w szczególności stwierdzono, że Ukraina i Stany Zjednoczone zamierzają pogłębić trójstronny dialog z Unią Europejską na temat zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego. Czy na posiedzeniu komisji strony przeanalizowały, dlaczego to nie zadziałało?
- Myślę, że w tamtym czasie świat jako całość mniej rozumiał, jak daleko Władimir Putin był gotów posunąć się w wykorzystywaniu zasobów energetycznych jako broni. Wojny gazowe, era budowy obwodnicowych „gazociągów” – to wszystko wydarzyło się po podpisaniu pierwszej Karty Partnerstwa Strategicznego w 2008 roku.
Teraz sytuacja jest znakomita. Ukraina bardzo wytrwale udowadnia naszą pozycję wszystkim partnerom. Bezpieczeństwo całej Europy, Ukrainy i Europy Środkowej zależy od dywersyfikacji źródeł energii i niezawodnych tras dostaw. Kiedy nikt nie ma dysponuje decydującym naciskiem, wszyscy czują się bezpiecznie, a zasoby energetyczne nie zamieniają się w broń polityczną.
Ukraiński GTS to najbardziej niezawodny sposób dostarczania surowców energetycznych do Europy. Ukraina od lat wiernie zapewnia niezawodny tranzyt. Jesteśmy gotowi nadal pełnić tę strategiczną rolę. Dziś nawet dodatkowa przepustowość ukraińskiego GTS jest dwukrotnie większa niż wszystkie możliwości Nord Stream 2 razem wzięte. Prawda jest taka, że w Europie nigdy nie było rynku, ekonomicznej potrzeby na dodatkowe szlaki tranzytowe. Potrzeba była tylko dla Kremla i nigdy nie miała nic wspólnego z gospodarką.
Nadal przekazujemy tę prawdę naszym partnerom. A także fakt, że obecny kryzys energetyczny w Europie został stworzony i pogłębiony przez Kreml w celu uruchomienia Nord Stream 2.
Niech ta prawda będzie komuś niewygodna, ale nie będziemy milczeć, jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszego państwa i całej Europy.
- Ukraina jest teraz w trudnej sytuacji energetycznej. Czy omawialiście jakieś konkretne kroki podjęte przez Stany Zjednoczone, które mogłyby pomóc naszemu krajowi uniknąć kryzysu energetycznego tej zimy?
- Oczywiście jednym z kluczowych tematów rozmów było bezpieczeństwo energetyczne i stabilność energetyczna Ukrainy. Waszyngton doskonale zdaje sobie sprawę, że szantaż gazowy Kremla stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy i Unii Europejskiej. Zagrożenia tego poziomu wymagają systemowych wysiłków ze strony Stanów Zjednoczonych, UE i Ukrainy.
Rosja zawsze gra na nieporozumieniach i niemożności szybkiego i spójnego reagowania na zagrożenia, niezależnie od tego, kogo dotyczą - Ukrainy, Polski czy Stanów Zjednoczonych.
Ale zdecydowanie nie powinniśmy siać paniki. W rzeczywistości Ukraina dość skutecznie pokonuje wyzwania zewnętrzne. Światowy kryzys energetyczny również dotyka nas, ale jestem przekonany, że wszystkie wyzwania i zagrożenia zostaną przezwyciężone.
- W związku z kryzysem energetycznym eksperci po raz kolejny rozmawiają o wydobywaniu gazu łupkowego na Ukrainie. Mówił Pan o możliwym powrocie do współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w rozwoju projektów gazu łupkowego w naszym kraju? Ponadto w USA opracowano mobilne mini elektrownie jądrowe. Czy strona ukraińska była zainteresowana tym rozwojem i możliwością jego zakupu?
- Odpowiedź na oba pytania: nie, nie w tych negocjacjach. Trwa dialog energetyczny między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi, podczas którego omawiane będą te kwestie.
Jednocześnie odbyliśmy w Waszyngtonie merytoryczną rozmowę o tym, jak wzmocnić stabilność energetyczną Ukrainy tej zimy i co mogą zrobić Stany Zjednoczone, aby to osiągnąć. Rozumiemy, że kwestie energetyczne będą nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem w nadchodzących miesiącach zimowych.
NOWA KARTA ZAWIERA POZYTYWNĄ OCENĘ DZIAŁAŃ UKRAINY W ZAKRESIE REFORM
- Sekretarz stanu USA Anthony Blinken w przekazie wideo do uczestników lipcowej konferencji na temat reform na Ukrainie wymienił pięć obszarów, w których USA spodziewają się postępu ze strony ukraińskiej. W szczególności rozmawiali o reformie sądownictwa, przejrzystym zarządzaniu korporacyjnym, przyjęciu ustawy o reformie SBU i ściganiu skorumpowanych urzędników, z których żaden nie był skazany za korupcję od 2014 roku. Czy rozmawiał Pan z sekretarzem stanu Blinkenem o postępach Ukrainy w tych obszarach? Jak ocenia to strona amerykańska?
- Tylko nowe wydanie Karty zawiera pozytywną ocenę działań Ukrainy w zakresie realizacji szeregu ważnych reform, w szczególności w zakresie rozwoju wymiaru sprawiedliwości, tworzenia organów antykorupcyjnych, reformy rolnej, decentralizacji, cyfryzacji i deoligarchizacji.
Zaktualizowana Karta potwierdza poparcie Stanów Zjednoczonych dla ambitnego planu transformacji ukraińskiej gospodarki, mającego na celu reformę i modernizację kluczowych sektorów gospodarki oraz przyciągnięcie inwestycji.
Ukraina przeprowadza prawdziwe reformy w bardzo trudnych warunkach. Nasi partnerzy strategiczni, w szczególności Stany Zjednoczone, bardzo dobrze to widzą. W Waszyngtonie nie musieliśmy niczego udowadniać, bo czyny mówią same za siebie.
Na przykład kilka dni temu utworzono na Ukrainie Radę Etyki, która pomoże przeprowadzić prawdziwe oczyszczenie systemu sądownictwa. Decydujący głos mają w nim niezależni i renomowani eksperci międzynarodowi. To długo oczekiwane wydarzenie, które zostało przyjęte nie tylko przez ukraińskie społeczeństwo obywatelskie, ale także przez naszych strategicznych partnerów, w tym Stany Zjednoczone.
Oczywiście nasi amerykańscy partnerzy dokładają wszelkich starań, aby wspierać nas zarówno na drodze przemian wewnętrznych, jak i we wzmacnianiu naszego bezpieczeństwa i podnoszeniu poziomu dobrobytu Ukraińców.
NIE MA PROBLEMU, JEŚLI FRANCJA LUB KTOŚ INNY ROZMAWIA Z ROSJĄ, WAŻNE O CZYM MÒWIĄ
- W przeddzień posiedzenia Komisji Partnerstwa Strategicznego Ukraina-USA powiedział Pan, że wyśle Moskwie jasny sygnał, że Ukraina nie zostanie sama z państwem-agresorem. Jednocześnie francuskie MSZ zapowiedziało na dzień 12 listopada w Paryżu spotkanie ministrów spraw zagranicznych i obrony Francji i Rosji, podczas którego omówione zostaną kwestie bezpieczeństwa w Europie oraz polityczno-wojskowych aspektów kryzysów regionalnych i międzynarodowych. Jakie przesłanie niosą te kontakty między Francją a Rosją, zdaniem Ukrainy i naszych amerykańskich partnerów?
- Nie ma problemu, że Francja lub ktoś inny rozmawia z Rosją. Ważne jest, jak i co mówią. Aktywnie współpracujemy z partnerami, aby w kontaktach z krajami zachodnimi, w szczególności z Francją, Rosja nie czuła przyzwolenia na swoją agresję na Ukrainę. Jestem przekonany, że Rosja też tego nie odczuje w Paryżu.
- Jak USA oceniają kryzys migracyjny wywołany przez Rosję i Białoruś w ogóle i w kontekście potencjalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa Ukrainy?
- Ukraina i Stany Zjednoczone jednogłośnie oceniają tę sytuację: jest to hybrydowa presja na Europę, której jesteśmy gotowi wspólnie się przeciwstawiać.
Nadieżda Jurczenko