W dniach 27-28 października w Kwaterze Głównej ONZ w Nowym Jorku przebywał zastępca szefa Urzędu Prezydenta Ukrainy Andrij Sybiha. Przeprowadził rozmowy z przedstawicielami organizacji, m.in. zastępcą sekretarza generalnego ds. politycznych i budowania pokoju Rosemary DiCarlo oraz zastępcą sekretarza generalnego ds. praw człowieka Ilze Brands Kehris. To właśnie w tych dniach na Zgromadzeniu Ogólnym wpłynęły projekty uchwał w sprawie sytuacji praw człowieka na okupowanym Krymie oraz militaryzacji półwyspu i części Morza Czarnego i Azowskiego.
Korespondent Ukrinform w Nowym Jorku zadał mu kilka pytań.
- Andrij Iwanowycz, właśnie wyszedł Pan z siedziby ONZ. O czym tam rozmawiano?
- Tak, miałem spotkania, na których omawiałem w szczególności dwie rezolucje w sprawie Krymu, zgłoszone dziś na Zgromadzeniu Ogólnym. To przede wszystkim zaktualizowana, powiem więcej – wzmocniona rezolucja w sprawie sytuacji praw człowieka na okupowanym Krymie.
ONZ omówiła również pomoc w uwolnieniu obywateli Ukrainy nielegalnie przetrzymywanych przez Rosję, których listę przekazano wcześniej Sekretarzowi Generalnemu. Poruszono kwestię niedawnych aresztowań na Krymie, w tym Narimana Dzhelala, zastępcę przewodniczącego Medżlisu Tatarów Krymskich, który został aresztowany przez władze okupacyjne po uczestnictwie w Krymskiej platformie i powrocie do domu. Omówiono również możliwość wizyty Sekretarza Generalnego ONZ na Ukrainie.
- Kiedy?
- Cóż, byłoby dziwnie, gdybyś o to nie zapytał…
Kiedy przyjdzie czas i będzie merytoryczna treść takiej wizyty, nad którą pracuje zarówno nasza Stała Misja przy ONZ, jak i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
… Zapoznałem też rozmówców z rozwojem sytuacji na wschodzie Ukrainy, opowiedziałem o wyzwaniach stojących przed naszym krajem w związku z realizacją Nord Stream-2. Spotkało się z pełnym zrozumieniem to, że jest to prawdziwe wyzwanie dla bezpieczeństwa – nie tylko dla Ukrainy, ale dla całego regionu.
- Czy temat Platformy Krymskiej zostanie uwzględniony w rezolucji w sprawie sytuacji praw człowieka na okupowanym Krymie?
- Tak, oczywiście. Ta wzmocniona rezolucja, przedłożona Zgromadzeniu Ogólnemu, zawiera postanowienia dotyczące Platformy Krymskiej.
- Czyli możemy powiedzieć, że w przypadku jej uchwalenia będzie to pierwszy dokument ONZ, który będzie oficjalnie oparty na Platformie Krymskiej?
- W oficjalnych dokumentach - tak.
Ponadto rezolucja będzie zawierać dodatkowe zapisy dotyczące Tatarów krymskich jako rdzennej ludności Ukrainy.
- Zgodnie z ustawą „O rdzennej ludności Ukrainy?”
- Tak… Potępi też spis ludności, przeprowadzony przez władze rosyjskie i udział młodzieży w ćwiczeniach wojskowych na terenach okupowanych.
Rozmawialiśmy także o wynikach pierwszego szczytu „pierwszych dam”, który odbył się w sierpniu w Kijowie. Jednym z dokumentów przyjętych w wyniku tego szczytu było oświadczenie o ochronie praw kobiet i dziewcząt w strefach konfliktu. Zauważono w niej, jak szybko strona ukraińska zareagowała na wyzwania związane z ewakuacją z Afganistanu. Nasz kraj deportował ponad 700 osób, a wśród uratowanych była rodzina Sahry Karimi, znanej afgańskiej reżyser, która została wówczas zaproszona na szczyt w Kijowie, gdzie wygłosiła przemówienie. Przyjęcie stosownego oświadczenia było natychmiastową reakcją na to.
- Jakie inne spotkania miał Pan poza ONZ?
- Miałem zaszczyt odwiedzić główne ośrodki społeczności ukraińskiej w Nowym Jorku. Dało mi to możliwość ponownego zobaczenia ogromnego potencjału i możliwości tych niezwykle zorganizowanych stowarzyszeń Ukraińców. W szczególności w Nowym Jorku odwiedziłem Ukraiński Instytut Ameryki, Muzeum Ukraińskie, a w New Jersey odwiedziłem panteon wybitnych postaci historii Ukrainy.
- Jak wiadomo, wkrótce po długiej przerwie spotka się Komisja Partnerstwa Strategicznego Ukrainy i Stanów Zjednoczonych, która przyjmie zaktualizowaną Kartę Partnerstwa Strategicznego. Proszę określić, kiedy dokładnie ta komisja spotka się i jakie znaczące zmiany przewiduje dokument?
- Komisja spotka się w pierwszej połowie listopada. Obecnie jesteśmy na aktywnym etapie opracowywania treści tego spotkania, gdzie kluczowe będzie oczywiście przyjęcie zaktualizowanej Karty Partnerstwa Strategicznego. Trwa proces uzgadniania stanowisk pomiędzy stronami.
Wiadomo, że zostało to uzgodnione przez prezydentów Ukrainy i Stanów Zjednoczonych podczas niedawnej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie. Uważam tę wizytę za kamień milowy, ponieważ naprawdę otworzyła nowe możliwości w naszym programie dwustronnym, skupiając się na obronie i bezpieczeństwie. Następnie odbyła się wizyta w Kijowie sekretarza obrony USA Lloyda Austina. Obecnie aktywnie pracujemy również nad wypełnieniem strategicznej umowy obronnej, która została podpisana podczas wizyty prezydenta Ukrainy w Stanach Zjednoczonych.
Przypominam, że podczas tej wizyty zainicjowano strategiczny dialog energetyczny. Wspólne oświadczenie określa stanowisko stron w sprawie liberalizacji handlu. W praktyce oznacza to nowe możliwości dostępu do rynków amerykańskich i poszerzenia asortymentu ukraińskich towarów. Rozmawialiśmy także o współpracy w energetyce jądrowej, przeciwdziałaniu Nord Stream-2 i współpracy w kosmosie. Nawiasem mówiąc, Wołodymyr Zełenski był pierwszym prezydentem Ukrainy, który odwiedził siedzibę agencji kosmicznej NASA, gdzie odbyły się ważne rozmowy na temat ewentualnego udziału Ukrainy w projektach kosmicznych.
Krótko mówiąc, wszystko idzie zgodnie z planem, a komisja wkrótce się zbierze.
- Administracja USA stwierdziła, że Nord Stream 2 nie powinien stać się nową bronią Kremla, ale widzimy, że się nią stał. Jakich kroków oczekujemy od naszych amerykańskich partnerów, aby przeciwdziałać szantażowi energetycznemu ze strony Moskwy?
- Tak, już widzimy praktyczne zastosowanie Nord Stream-2 jako broni geopolitycznej...
Jesteśmy w stałym kontakcie zarówno ze stroną amerykańską, jak i niemiecką. Kraje te wyznaczyły odpowiednich specjalnych przedstawicieli. Ukraina rozpoczęła konsultacje z Unią Europejską na temat zagrożeń i ryzyka związanego z Nord Stream 2 dla bezpieczeństwa energetycznego kontynentu europejskiego. Dekretem Prezydenta Ukrainy powołano odpowiednią grupę, która ma opracować narzędzia – od prawnych po polityczne – do przeciwdziałania temu projektowi.
- Rosja unika spotkań w formacie normandzkim, w tym na szczeblu MSZ. Jak można wpłynąć na jej pozycję? Czy możliwe jest zaangażowanie amerykańskich partnerów w proces negocjacyjny, jak wielokrotnie powtarzał prezydent Zełenski?
- Nie jesteśmy stroną, która blokuje proces pokojowy. Mamy wspólne stanowisko z Niemcami i Francją w kwestii tzw. podejścia klastrowego. Oznacza to, że jest to połączenie różnych podejść, różnych formatów rozwiązania sytuacji.
- Jak już Pan wspomniał, Wołodymyr Zełenski przekazał listy około 450 więźniów zarówno prezydentowi USA Joe Bidenowi, jak i sekretarzowi generalnemu ONZ Antonio Guterresowi. Na jakie wsparcie liczymy?
- Liczymy na wsparcie wszystkich naszych partnerów w wywieraniu presji na Rosję, aby wszyscy nielegalnie przetrzymywani obywatele wrócili do ojczyzny... Ta kwestia jest poruszana na wszystkich spotkaniach i na wszystkich szczeblach. Jak dotąd nie ma postępów w tej kwestii. Dlatego nadal aktywnie współpracujemy z naszymi partnerami, aby osiągnąć pożądany rezultat.
Wołodymyr Ilczenko, Nowy Jork
av