Ukraina współpracuje z inwestorami od Ameryki po Azję, ale nie z wrogami - Myłowanow
Według Ukrinformu, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, prezes Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej (KSE) Tymofij Myłowanow poinformował o tym w programie „Widok z Bankowej” na kanale telewizyjnym „Dom”.
„Pracujemy ze wszystkimi z wyjątkiem naszych wrogów – którzy albo z nami walczą, albo próbują stwarzać nam problemy, szkodzą bezpieczeństwu narodowemu lub działają strategicznie przeciwko nam” – powiedział.
Dlatego Ukraina współpracuje oczywiście z Europą, ze Stanami Zjednoczonymi, z krajami Azji, „pasem krajów od Emiratów do Kataru”.
Według Myłowanowa wiele zależy od konkretnych projektów.
„Są projekty czysto ekonomiczne, tak, jesteśmy nimi zainteresowani. Są strategiczne – kiedy są korzystne dla nas, firmy i kraju. Na przykład, jeśli budujemy hub logistyczny lub port, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe w Europie czy w krajach arabskich. Wtedy interesy strategiczne są zbieżne - i oni chcą od nas kupować, a my chcemy im sprzedawać, a my chcemy to robić przez porty, ale to tylko kwestia logistyki” - wyjaśnił Myłowanow.
Czasami sytuacji konfliktowych jest więcej, jak w przypadku ukraińskiego zakładu obronnego Motor Sicz.
„Jest to zakład obronny z odpowiednimi technologiami. Stany Zjednoczone mają tutaj swoją pozycję, Chiny mają swoją. Wiele innych krajów, chociaż mogą tego nie wyrażać publicznie, ma swoje własne stanowisko, w szczególności Rosja. Oznacza to, że jest to zakład obronny dysponujący wrażliwymi technologiami związanymi z bezpieczeństwem, przemysłem obronnym i kompleksem wojskowo-przemysłowym. Dlatego wszystko jest tam znacznie delikatniejsze i trzeba wszystko robić znacznie ostrożniej i oczywiście wolniej” - powiedział doradca szefa Kancelarii Prezydenta.
Kraj jest zainteresowany nie tylko inwestycjami, ale także rozwojem eksportu ukraińskiego biznesu, zaznaczył Myłowanow. Ponieważ im więcej
zarabiają przedsiębiorstwa, tym więcej podatków otrzyma państwo. W związku z tym rośnie liczba krajów, z którymi Ukraina podpisała lub zaktualizowała umowy dwustronne o strefie wolnego handlu.
„O co się rozchodzi, gdy mówimy o strefie wolnego handlu? Mówimy przede wszystkim o obniżaniu ceł, barier, uznawaniu wzajemnych certyfikatów. Przecież rynki innych krajów mają swoje własne regulacje, własne ustawodawstwo, własne certyfikaty, czasami trzeba płacić cła importowe. No właśnie, wzajemne uznawanie certyfikatów lub norm, obniżenie ceł - to specyficzne rozwiązania, które pozwalają naszym biznesmenom szybciej reagować, sprzedawać więcej i więcej na tym zarabiać” - powiedział Myłowanow.
prs