
Chiński więzień twierdzi, że Rosja rekrutuje najemników nie tylko z Chin
Poinformował o tym na konferencji prasowej w Ukrinform.
„Oprócz mnie, było około 20 innych osób, które przyszły się tam zarejestrować, i wszystkie były różnych narodowości. Najprawdopodobniej jest to Azja Środkowa, Kazachstan, inne kraje – możemy powiedzieć tylko w przybliżeniu. „Ponadto byli ludzie z Ghany, ludzie mówiący po arabsku i prawdopodobnie z Iraku” – powiedział Wang.
Według niego, pensje w Chinach utrzymują się na poziomie 100-130 tys. rubli, kwota 200-250 tysięcy rubli, którą Rosja oferowała za udział w wojnie z Ukrainą, wydała mu się całkiem atrakcyjna.
Jednocześnie cudzoziemiec zwrócił się do swoich rodaków, aby nie ufali Rosjanom. „Wszystko, co usłyszeliśmy od Rosjan, nie jest prawdą. Apeluję do moich rodaków, aby nie ufali Rosjanom, ponieważ Rosja nie jest tak silna, jak się wydaje, a Ukraina nie jest tak słaba, jak się wydaje. „Dlatego lepiej w ogóle nie brać udziału w wojnach” – powiedział Wang Guangjun.
Jak doniesiono, Siły Obronne Chińskiej Republiki Ludowej pojmały dwóch obywateli Chińskiej Republiki Ludowej w obwodzie donieckim. Jeden z nich zdobyli żołnierze 2. batalionu 157. samodzielnej brygady w okolicach Tarasówki, drugi zaś – żołnierze 1. batalionu 81. samodzielnej brygady w okolicach Biełohoriwki. Obaj cudzoziemcy twierdzą, że zostali schwytani podczas swojej pierwszej misji bojowej.
Jeden z nich, bezrobotny mężczyzna urodzony w 1991 r., został zrekrutowany przez przedstawiciela Rosji bezpośrednio w Chinach i przybył do Moskwy w lutym 2025 r., aby podpisać kontrakt. Twierdzi, że wcześniej nie brał udziału w działaniach wojennych i nie trzymał broni w rękach.
Inny, urodzony w 1998 r., przybył do Rosji w grudniu 2024 r., rzekomo w celach turystycznych. Według jego słów, złożył wówczas podanie o kontrakt, odpowiadając na ogłoszenie w Internecie o rekrutacji i płacąc 2 miliony rubli.