Na Ukrainie nie da się powtórzyć pokoju w Gruzji z 2008 roku – wicemarszałek Sejmu RP
Nie może być tak, że Ukraina jest zmuszona negocjować lub zawierać pokój za jej plecami, jak to miało miejsce w przypadku Gruzji w 2008 roku.
Poinformowała o tym wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Gosiewska, odpowiadając na pytania korespondenta Ukrinformu podczas komunikacji ze środkami masowego przekazu w Kijowie.
„Nie może być tak, jak było z Gruzją w 2008 roku, kiedy prezydent Francji Sarkozy poleciał do Moskwy i razem podpisali, powiedzmy, ten pokój w Gruzji. Zrobiono to za plecami rządu gruzińskiego, w wyniku czego społeczeństwo gruzińskie było bardzo przeciwne swojemu parlamentowi” – powiedziała.
Gosiewska podkreśliła, że tylko Ukraina powinna decydować, czy w ogóle rozmawiać, czy zawrzeć jakiś pokój, i nie może być tak, że Ukraina jest zmuszona rozmawiać z Rosją.
Wicemarszałek podkreśliła też, że Rosja nigdy nie wywiązuje się z podpisanych przez siebie porozumień: "Nie przestrzegała postanowień dotyczących linii demarkacyjnej w Gruzji, a porozumień mińskich nigdy nie przestrzegano".
„Po trzecie, powiem, że z terrorystami się nie rozmawia, a Putin i wszyscy jego zwolennicy to jawni terroryści” – podkreśliła na koniec Gosiewska.
Jak informowaliśmy, 9 listopada rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Maria Zacharowa powiedziała, że Rosja jest gotowa do negocjacji z Ukrainą „biorąc pod uwagę pojawiające się w tej chwili realia”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy nazwało to oświadczenie kolejną zasłoną dymną i imitacją przegrupowania.
av