Polska przygotowuje się na przyjęcie drugiej fali ukraińskich uchodźców
W Polsce przygotowywana jest baza do przyjęcia drugiej fali uchodźców z wojny na Ukrainie zimą. Jednocześnie Polska stawia na pomoc władzom ukraińskim w terenie, aby większość Ukraińców pozostała na Ukrainie.
Poinformował o tym wiceszef MSW RP Bartosz Grodecki na antenie RMF.FM, a także pisze w poniedziałek Rzeczpospolita - informuje Ukrinform.
Według Grodeckiego, pełnomocnik polskiego rządu do spraw uchodźców z Ukrainy Paweł Szefernaker, minister integracji społecznej Agnieszka Ścigaj oraz wojewodowie i przedstawiciele samorządów RP „przygotowują obecnie podstawy do potencjalnej kolejnego fali uchodźców w związku z nadejściem zimy”. Dodał, że polskie władze rozmawiają też ze stroną ukraińską, bo Kijów chce, żeby Ukraińcy zostali w ojczyźnie, a Warszawa chce w tym pomóc.
Grodecki poinformował, że Polska aktywnie uczestniczy w tworzeniu miastczek kontenerowych na Ukrainie, wyposażonych w grzejniki i generatory.
Zaznaczył, że w Polsce przebywa obecnie nawet 1,3 mln uchodźców z wojny na Ukrainie.
Z kolei „Rzeczpospolita” pisze, że polski rząd we współpracy z władzami ukraińskimi zmienia strategię wobec uchodźców wojennych. W szczególności Warszawa buduje na Ukrainie miasta kontenerowe dla 20 000 osób wewnętrznie przesiedlonych. Z polskich środków zbudowano już 19 takich miast. W komentarzu dla gazety Szefernaker zauważył, że ukraiński rząd robi wszystko, co w jego mocy, aby zapobiec kolejnej fali uchodźców uciekających przed wojną za granicę.
Nie wyklucza jednak różnych scenariuszy rozwoju wydarzeń i tego, że duża liczba Ukraińców ponownie przyjedzie do Polski. Według niego władze się do tego przygotowują, choć osobiście jest przekonany, że „ten scenariusz się nie spełni".
„Dzisiaj nic nie wskazuje na to, by miała rozpocząć się nowa fala uchodźców. Ukraińcy dbają o to, aby w ich kraju pozostało jak najwięcej osób. Wiedzą, że kolejna fala uchodźców będzie ich klęską w tej wojnie, bo Rosjanie chcą, żeby Ukraińcy wyjechali z kraju i nigdy nie wrócili” – podkreślił Szefernaker.
W publikacji podkreśla się, że Warszawie zależy na tym, by większość Ukraińców została w domu. Rzeczpospolita zwraca uwagę, że Polska przeznaczyła z własnego budżetu ok. 5,5 mld zł (1,2 mld dol.) na pomoc uchodźcom z wojny na Ukrainie (zakwaterowanie, wyżywienie, pomoc społeczna), nie licząc pomocy wojskowej dla Kijowa. Gazeta podkreśla: polski rząd nie jest już w stanie płacić tak znacznych sum na utrzymanie Ukraińców. W związku z tym od nowego roku będą zmuszeni do częściowego opłacania noclegu, a ZUS ograniczy wypłaty Ukraińcom, którzy często przekraczają granicę ukraińsko-polską.
Z kolei minister integracji społecznej Agnieszka Ścigaj powiedziała w poniedziałek w Radiu Plus, że w Polsce już ponad 100 tysięcy miejsc jest gotowych na przyjęcie Ukraińców, a przygotowywane są dodatkowe miejsca rezerwowe, które można szybko załatwić.
Jak wcześniej agencja informowała, polski rząd będzie stopniowo ograniczał pomoc dla uchodźców z Ukrainy przebywających w Polsce od dłuższego czasu. W szczególności mówimy o tych ponad 80 tysiącach osób, które od dłuższego czasu przebywają w ośrodkach tymczasowego zakwaterowania na koszt państwa polskiego. Od 1 stycznia przyszłego roku polski rząd chce wprowadzić 50 proc. udziału własnego w opłacie za nocleg dla osób przebywających w ośrodkach tymczasowego zakwaterowania powyżej 120 dni. Ma to zapewnić zmiana specustawy o pomocy uchodźcom, która powinna wejść w życie 1 stycznia.
Nowelizacja tej ustawy przewiduje również „zamrożenie” wypłaty pomocy społecznej obywatelom Ukrainy w momencie wyjazdu z Polski na Ukrainę. Przepis ten oznaczać będzie, że jeśli ktoś wyjedzie z Polski, pomoc społeczna wypłacana przez gminy lub ZUS zostanie zamrożona.
Jednocześnie w przypadku powrotu obywatela Ukrainy do Polski kwestia wznowienia wypłaty pomocy społecznej zostanie rozstrzygnięta w trybie instytucji udzielającej tej pomocy.
Łącznie w Polsce może przebywać do 3,5 mln obywateli Ukrainy, w tym do 1,3 mln przybyłych do kraju po rozpoczęciu przez Rosję agresji na Ukrainę na pełną skalę 24 lutego.
av