W Izjumie wojska rosyjskie zniszczyły ponad 70% budynków
W Izjumie rosyjskie wojsko zniszczyło wizualnie ponad 70% budynków, ale życie wraca tam wraz z powrotem ukraińskiej flagi – poinformował na Facebooku rzecznik Praw Człowieka Rady Najwyższej Ukrainy Dmytro Łubinec, informuje Ukrinform.
Według niego, miejscowi mieszkańcy szczerze dziękują i cieszą się z powrotu ukraińskiej władzy na te tereny i nie jest to zaskakujące.
„Kiedy mój zespół i ja byliśmy w mieście, personel wojskowy wraz ze śledczymi i mieszkańcami zidentyfikował kilka miejsc, w których popełniono zbrodnie wojenne. Dom egzekucyjny, ustawiony w piwnicy, obok prywatnych domów, gdzie bito kobiety i mężczyzn na demonstracjach przeciwko armii ukraińskiej. Dlaczego robią to ludziom, którzy całkowicie kontrolowali miasto, nie wiadomo” – wyjaśnił rzecznik.
Łubinec stwierdził, że wie tylko, że każdy mógł zostać poddany nieludzkiemu nadużyciom.
Jednocześnie ukraiński rzecznik praw obywatelskich zauważył, że w Izjumie pracują nie tylko ukraińskie władze państwowe, pracownicy komunalni i saperzy - przybyli tu także ukraińscy i zagraniczni dziennikarze, aby cały świat mógł zobaczyć zbrodnie, które nadal popełnia federacja rosyjska.
„Jeśli ktoś myślał, że zatrzymają się na Buczy, ponieważ byli przerażeni swoim okrucieństwem, to tak nie jest. rosyjskie przywództwo polityczne i wojskowe nagradza zbrodniarzy wojennych, daje im przykład, szerząc tym samym praktykę masowych zbrodni przeciwko ludności cywilnej. Zebrano wiele dowodów, a prace te trwają do dziś” – wyjaśnił Łubinec.
Wyraził przekonanie, że każdy, kto torturuje i zabija, zostanie ukarany.
Jak informowaliśmy, Łubinec powiedział, że atakiem rakietowym na infrastrukturę obwodu dniepropietrowskiego federacja rosyjska po raz kolejny potwierdza, że jest krajem terrorystycznym.
av