Ostrzał Charkowa: dwóch zabitych, 17 rannych
W Charkowie drugi dzień z rzędu wojska rosyjskie atakują przystanki komunikacji miejskiej, w wyniku dzisiejszego ostrzału zginęły dwie osoby, a jeden z 17 rannych jest w niezwykle ciężkim stanie – poinformował na Facebooku Serhij Bołwinow, szef wydziału śledczego policji państwowej w obwodzie charkowskim.
„Terrorystyczne państwo federacji rosyjskiej rano ponownie ostrzeliwało nasze miasto, ich celem jest oczywiście zabicie jak największej liczby cywilów. W tej chwili wiemy o dwóch zabitych i 17 rannych. Jednym z rannych jest funkcjonariusz policji patrolowej" - napisał.
Według niego ostrzał był wcześniej prowadzony z systemu rakiet przeciwlotniczych Huragan.
Wcześniej mer Charkowa Ihor Terechow pisał w Telegramie o jednej zmarłej osobie.
„Drugi dzień z rzędu i mniej więcej w tym samym czasie okupant strzela do przystanków komunikacji miejskiej. W rezultacie jest już jeden zabity i 17 rannych, z których jeden jest niezwykle ważny” – napisał Terechow.
Jak informowaliśmy, ostrzał jednej z najgęściej zaludnionych dzielnic Charkowa rozpoczął się w czwartek 21 lipca po godzinie 9 rano. Według stanu na 10 rano wiadomo o około 17 rannych: Rosjanie ostrzeliwują jedną z placówek medycznych.
Dzień wcześniej, rankiem 20 lipca, w wyniku ostrzału charkowskiej Sałtiwki zginęły trzy osoby, w tym 13-letni chłopiec, a jego 15-letnia siostra jest w ciężkim stanie, a starsza kobieta również została ranna. Ludzie byli na przystanku komunikacji miejskiej.
av