Dokładnie trzy lata temu Egils Levits przejął stanowisko prezydenta kraju. Łotwa jest republiką parlamentarną, ale stanowisko głowy państwa ma tu duże znaczenie. Kadencja Levitsa przypadła na burzliwe lata – pandemię koronawirusa, a także pandemię rosyjskiej agresji. Jej wierzchołek jest wymierzony w Ukrainę, ale prowadzi do przesunięć tektonicznych w całej Europie i na świecie. Jednocześnie prezydent Łotwy na wszystkich platformach pokazuje się jako jeden z najbardziej aktywnych i pryncypialnych sojuszników Ukrainy.
UKRAINIE POMAGA ZARÓWNO RZĄD, JAK I CAŁE SPOŁECZEŃSTWO
- Jako Ukrainiec chcę podziękować prezydentowi Łotwy za wieloaspektowe wsparcie udzielone Ukrainie przez jego kraj.
- Tak, ta pomoc jest dla nas Łotyszy oczywista, bo dobrze rozumiemy obecną sytuację. Nie potrzeba nam osobno mówić o rosyjskim imperializmie, więc nasze poparcie jest naturalne. Ukrainie pomaga zarówno rząd, jak i całe społeczeństwo.
- Prawdopodobnie logicznym byłoby zacząć od tematu uchodźców ukraińskich.
- Zarejestrowaliśmy już ponad 30 tysięcy imigrantów z Ukrainy. Łotwa przyjęła specjalną ustawę o wsparciu dla ukraińskich uchodźców, która przewiduje specjalne formy wsparcia. W szczególności przewiduje ona pomoc finansową dla uchodźców i jest podobna do tej, jaką otrzymują obywatele Łotwy. Obejmuje to zarówno jednorazową wypłatę, gdy osoba właśnie przybyła do kraju, jak i regularne miesięczne zasiłki, które są bardzo podobne do zasiłków przyznawanych obywatelom Łotwy, jeśli nie mają dochodów.
Ustawa ta przewiduje również, że nie jest wymagane osobne zezwolenie na pracę – osoba może rozpocząć pracę od razu. Jednocześnie należy wziąć pod uwagę, że na Łotwie brakuje siły roboczej. Właściwie problemem nie jest bezrobocie, ale brak pracowników – przedsiębiorstwom trudniej znaleźć pracowników. Osobom chętnym i zdolnym do pracy nie jest trudno znaleźć pracę.
- Jak radzicie sobie z rozwiązywaniem problemów mieszkaniowych?
- Na samym początku, po przyjeździe na Łotwę, przez pierwsze cztery miesiące, państwo pomaga w zakwaterowaniu. Obejmuje to ułatwienie tego, by mieszkańcy Łotwy – osoby prywatne – przyjmowali w swoich domach migrantów z Ukrainy i otrzymywali częściową rekompensatę od państwa. Aby przyjąć więcej ludzi. I to jest jedno - uchodźcy. To jest bardzo ważne. Ale istnieje nie mniej, a może ważniejsza kwestia - udzielenie pomocy wojskowej Ukrainie.
EUROPA ŚRODKOWA I WSCHODNIA LEPIEJ ODCZUWAJĄ ROSYJSKIE ZAGROŻENIE
- Tak. I tutaj wydaje się, że wskaźniki ilościowe są bardzo wymowne.
- Łotwa udzieliła już pomocy wojskowej w wysokości ok. 250 mln euro. To około jednej trzeciej naszego budżetu wojskowego w tym roku. Jeśli brać pod uwagę procent produktu krajowego brutto najwięcej pomocy Ukrainie dostarczają m.in. Łotwa i Estonia – ok. 0,8% PKB. Pozwolę sobie wyjaśnić, chodzi o pomoc wojskową. Pomoc uchodźcom liczy się oddzielnie. Również duża pomoc humanitarna świadczona jest głównie przez organizacje pozarządowe. Ale największa kwota pomocy to pomoc wojskowa. Na liście darczyńców wojskowych Łotwa, choć mały kraj, znajduje się na szczycie tej listy. [W liczbach bezwzględnych] najwięcej dały USA - 25 mld, Wielka Brytania - 2,5 mld euro, Polska - 1,8 mld, Niemcy - 1,4 mld, Norwegia 0,5 mld, Łotwa i Estonia - po ok. 250 mln euro.
- Jak widać, wojna się przeciąga. Jednocześnie Kreml prowokuje kryzysy energetyczne, żywnościowe i inne. Jak gotowy jest na to demokratyczny świat, czy istnieje długofalowa strategia wspierania Ukrainy, która opiera się rosyjskiej agresji?
- W zeszłym tygodniu uczestniczyłem w szczycie NATO w Madrycie. Wojna trwa już cztery miesiące. A kraje Sojuszu, kraje demokratyczne, zrozumiały, że będzie to długofalowe. Jest to również dostrzegane w dokumentach przyjętych w Madrycie, w tym w nowej koncepcji NATO . Stwierdza, że głównym wrogiem Sojuszu jest Rosja. To naprawdę nowa koncepcja. Stąd zrozumienie, że Ukrainie trzeba długo pomagać – przede wszystkim w sensie militarnym, a także ekonomicznym.
Jednocześnie istnieje ważna kwestia postaw społecznych w krajach zachodnich. Ponieważ przyszły lub nadal nadchodzą trudności planu gospodarczego, trudności w dziedzinie energetyki. Będzie to pewne wyzwanie dla solidarności [krajów demokratycznych] z Ukrainą. Pozytywne jest to, że główne siły polityczne Zachodu rozumieją, że Ukrainie trzeba będzie długo pomagać, a jednocześnie opowiadają się za solidarnością. Jednak w każdym kraju są siły populistyczne i w każdym kraju będą one zaprzeczać potrzebie pomocy Ukrainie. Ale na szczęście są w mniejszości i nie determinują polityki swoich krajów.
- W jakim stopniu możliwe jest zbliżenie stanowisk wschodnich i tzw. „starej Europy”?
- Od początku wojny [na pełną skalę] to kraje Europy Wschodniej i Środkowej podjęły inicjatywę pomocy w sprawie Ukrainy, która jest obecnie realiaowana w całej Europie: Polska, kraje bałtyckie, Rumunia ... Dlaczego tak? Bliżej istniejącego źródła zagrożenia znajdują się kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego lepiej rozumieją problem Ukrainy niż kraje Europy Zachodniej, które są geograficznie oddalone od Rosji... Myślę, że udało nam się przekonać te bardziej zachodnie kraje "Starej Europy", że zagrożenie ze strony Rosji jest dla wszystkich, a nie tylko dla Europy Wschodniej - to zagrożenie dla wszystkich krajów NATO. Przykładem takiego myślenia jest decyzja szczytu w Madrycie, o której już wspomniałem. Te same kwestie omawiamy na innych platformach – na przykład w ramach „Bukaresztańskiej Dziewiątki”. Niedawno (10 czerwca – przyp . red .) było w Bukareszcie spotkanie w tym formacie. Chodzi o przywódczą rolę przyjętą przez kraje Europy Środkowo-Wschodniej.
NALEŻY UTWORZYĆ NOWY TRYBUNAŁ ZA LUDOBÓJSTWO UKRAIŃCÓW
- Pytanie jest dla Pana jako znanego prawnika. Czy zapoznał się Pan z raportem „Niezależna analiza prawna naruszenia przez Federację Rosyjską Konwencji o Ludobójstwie na Ukrainie i obowiązku jej zapobiegania”. Jak ocenia Pan tę pracę specjalistów od ludobójstwa?
- Mogę przedstawić ocenę prawną i polityczną: istnieją dowody na to, że Rosja rzeczywiście popełnia ludobójstwo na Ukrainie. Również parlamenty wszystkich krajów bałtyckich uznały, że obecnie na Ukrainie ma miejsce ludobójstwo. Kanada podjęła podobną decyzję. Prawdopopodobnie Polska i inne kraje podejmą taką samą decyzję. Jeśli chodzi o aspekty prawne, istnieje Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ w Hadze, red. ). Jednak w sensie proceduralnym rozpatrzenie tej kwestii nie należy do jego kompetencji. Obecnie skargę złożył Kijów: Ukraina oskarża Rosję o popełnienie ludobójstwa, mimo że Rosja oskarża Ukrainę o ludobójstwo w Donbasie. A to jest pogwałcenie Konwencji o ludobójstwie.
- Czyli „oskarżenie lustrzane” prawdziwego organizatora ludobójstwa, które jest jednym z ludobójczych „znaczników”?
- Tak. To roszczenie jest obecnie rozpatrywane przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. Pierwsze spotkania odbyły się na początku marca. Jest to ocena prawna i ważna z punktu widzenia orzecznictwa – zdecydowano, że Rosja powinna zaprzestać ludobójstwa. Oczywiście Rosja nie bierze tego pod uwagę. Ale ważne jest, że taka rezolucja już istnieje. Była to decyzja tymczasowa, na ostateczną decyzję musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy... Odnośnie wojny rozpętanej przez Rosję przeciwko Ukrainie, żaden międzynarodowy sąd nie może jej w tej chwili przyjąć do rozpatrzenia. Być może z inicjatywy Ukrainy powstanie nowy sąd, który zajmie się tą kwestią. W końcu mamy precedensy dotyczące Jugosławii i Rwandy, kiedy powstawały nowe sądy. Popieram to. I mówiłem o tym w Madrycie. Ta opinia, ta inicjatywa musi zostać rozwinięta, aby powstała grupa krajów, które zajmą się tą kwestią. Bo niestety sprawa ta nie przechodzi przez Radę Bezpieczeństwa ONZ(bo Rosja ma prawo weta).
REFORMA WYMAGA INSTRUMENTU – ADMINISTRACJA PUBLICZNA
- Na ostatnim posiedzeniu wiosennej sesji Saeimy (parlamentu Łotwy - przyp. red.) i w oczekiwaniu na jesienne wybory parlamentarne zapowiedział pan ciekawe przemówienie - o potrzebie reform w Republice Łotewskiej. Czy mógłby Pan wyróżnić kilka z jej głównych tez dla Ukraińców?
- Dla Ukrainy... Aby skutecznie przeprowadzić reformy w państwie, rząd musi mieć do tego mocne, jasne narzędzie. A tym narzędziem jest administracja publiczna. Dlatego logiczne byłoby stwierdzenie, że przede wszystkim potrzebna jest administracja państwowa, która następnie zajmie się wdrażaniem reform. Na Łotwie wiele już zrobiono w tym zakresie. Nasza administracja publiczna funkcjonuje zadowalająco. Ale reformy nigdy się nie kończą. Muszą być kontynuowane poprzez wykonywanie nowych zadań. To ciągły proces.
Na przykład na Łotwie w latach 90., kiedy nie mieliśmy jeszcze dobrze funkcjonującej. Jego zadaniem było zreformowanie samej administracji państwowej. Być może taki urzędnik byłby odpowiedni również dla Ukrainy. Oznacza to, że nie byłby zaangażowany we wszystkie reformy w całym społeczeństwie, ale zaangażował się w rozwój tego narzędzia - reformę administracji publicznej. Wszystko to obejmuje oczywiście szkolenie urzędników państwowych, prawidłowe uporządkowanie instytucjonalnej organizacji państwa, wykorzenienie korupcji i wszystko inne, aby administracja publiczna działała wydajniej. Jedną z moich propozycji jest stworzenie rady stanowej, która byłaby niezależnym ciałem. Co dałoby jej wnioski na temat ustaw - czy przyjęte ustawy odpowiadają ustawom stałym (długoterminowym - przyp..). Wszystko to może usprawnić proces stanowienia prawa i działalność administracji publicznej.
Oleh Kudrin, Ryga