Groźba globalnej katastrofy: nad elektrownią atomową w Zaporożu przeleciały dwie rosyjskie rakiety
Dwa pociski manewrujące nieprzyjaciela przeleciały dziś rano na małej wysokości nad elektrownią jądrową w Zaporożu.
Według Ukrinform, serwis prasowy Energoatomu informuje o tym w Telegramie.
„Dzisiaj o 06:41 i 06:46 dwa pociski manewrujące wroga przeleciały na małej wysokości nad elektrownią jądrową w Zaporożu w kierunku Zaporoża” – czytamy w raporcie.
„Następnie w Zaporożu odnotowano eksplozje rosyjskich pocisków manewrujących” – czytamy w raporcie.
Rośnie rosyjski terroryzm nuklearny, zagrożenie narasta. 36 lat po tragedii w Czarnobylu rosja naraża cały świat na niebezpieczeństwo powtórnej katastrofy nuklearnej – podkreślił Energoatom.
"Lot rakiet na małej wysokości bezpośrednio nad terenem ZAES, gdzie znajduje się 7 instalacji jądrowych z ogromną ilością materiału jądrowego, stwarza ogromne ryzyko. W końcu pociski mogą trafić w jedną lub więcej instalacji jądrowych, a to zagraża nuklearną i radiacyjną katastrofą na całym świecie” – powiedział szef Krajowego Wytwarzania Energii Jądrowej Energoatom Piotr Kotin.
AES Zaporoże, największa elektrownia jądrowa w Europie, została zdobyta przez rosyjskie wojsko w nocy 4 marca po atakach czołgów i nadal znajduje się pod kontrolą wroga. Bezpośrednio na terenie ZAES nieprzyjaciel przechowuje ciężki sprzęt i amunicję, de facto zamieniając stację w bazę wojskową i terroryzując personel stacji i ludność satelickiego miasta.
Jak donosił Ukrinform, rankiem 26 kwietnia w Zaporożu odnotowano ataki wroga. Okoliczności są wyjaśniane.
prs