Daj coś z worka dla orka - stare rzeczy i sprzęt przywieziony pod ambasadę rosyjską w Warszawie
W środę w Warszawie pod ambasadą Rosji odbyła się akcja protestacyjna przeciwko zbrojnej agresji Kremla na Ukrainę.
Setki ludzi przyniosło pod ambasadę Rosji ubrania i artykuły gospodarstwa domowego, by zaprotestować przeciwko bezprecedensowym zabójstwom i rabunkom popełnianym przez wojska rosyjskie na Ukrainie, donosi korespondent Ukrinform.
W szczególności ludzie kładli pod ambasadę rosyjską bieliznę , zabawki dla dzieci, naczynia, toalety, sprzęt AGD, pralki i spryskiwali ją czerwoną farbą, symbolizującą krew niewinnych ludzi, którzy zginęli i cierpieli z rąk rosyjskich najeźdźców.
Daj coś z worka dla orka: stare rzeczy i sprzęt zwożono pod ambasadę rosyjską w Warszawie / Zdjęcie: Jurij Banachewicz, Ukrinform.
Na akcję przyszli ludzie z ukraińskimi flagami, plakatami przeciwko rosyjskiej agresji oraz haniebnym i okrutnym działaniom zaborców. W szczególności trzymali plakaty: „Armia rosyjska – mordercy, gwałciciele i szabrownicy”, „Bądź odważna jak Ukraina”, „Powstrzymać Rosję”, „Zamknijcie niebo nad Ukrainą”...
Ludzie wykrzykiwali hasła: „Chwała Ukrainie – Chwała Bohaterom”, „Chwała Siłom Zbrojnym”, „Putin – hu@lo”, „Hańba!”.
Uczestnicy akcji podkreślali, że Rosja popełnia zbrodnie na Ukrainie, dlatego cały cywilizowany świat nie może milczeć i stać z boku.
Mirosław Skórka, szef Związku Ukraińców w Polsce (ZUP), ironicznie podkreślił, że Rosjanie muszą przestać kraść i rabować na Ukrainie, ponieważ działacze zebrali i przywieźli do rosyjskiej ambasady wiele rzeczy, które można oddać Rosjanom. Zaznaczył, że cywilizowany świat musi za wszelką cenę pomóc Ukrainie przezwyciężyć rosyjską agresję. Dlatego kraje zachodnie muszą przekazać Ukrainie broń potrzebną do obrony niepodległości kraju.
Liderka warszawskiego Euromajdanu Natalka Panczenko podkreśliła, że sankcje cywilizowanego świata powinny być tak dotkliwe, by sama Rosja odmówiła dalszej agresji. Według niej nałożone dotychczas sankcje są niewystarczające. W szczególności podkreśliła, że blokada rosyjskich i białoruskich ciężarówek na granicy polsko-białoruskiej opłaciła się: UE zakazała ich poruszania się po Europie. Jednocześnie, według niej, problem wciąż pozostaje nierozwiązany, ponieważ do Rosji nadal jeżdżą ciężarówki, na przykład z polskimi tablicami rejestracyjnymi. Działaczka wezwała polskie władze do zamknięcia ruchu do Rosji i ciężarówek z rosyjską rejestracją i do rozpracowania systemu odszkodowań dla przewoźników za utratę rynku rosyjskiego. W przeciwnym razie aktywiści ponownie zablokują granicę.
Działacz i dziennikarz Jewhen Klimakin zauważył, że potrzebne są aktywne protesty przed biurami i sklepami międzynarodowych firm, które nadal prowadzą interesy w Rosji. W szczególności firma Leroy Merlin i inni.
Poseł na Sejm RP Michał Szczerba podkreślił, że ambasador Rosji w Warszawie Sergiej Andreew powinien zostać uznany za persona non grata w Polsce za aktywną obronę wojny Putina na Ukrainie i szerzenie fałszywej rosyjskiej propagandy.
Akcja pod ambasadą rosyjską zakończyła się wykonaniem hymnu Ukrainy.
av