Europa przetrwa, jeśli będzie zjednoczona i będzie miała własny potencjał obronny – Zełenski
Europa przetrwa tylko wtedy, gdy będzie zjednoczona i będzie miała własny potencjał obronny, który trzeba dziś rozwijać.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział to podczas przemówienia na specjalnej sesji plenarnej parlamentu Estonii, przekazuje Ukrinform.
„Musimy zawsze bronić podstawowej prawdy europejskiej: Europa przetrwa tylko wtedy, gdy będzie kontynentem jedności, a nie sporów, jedności, a nie narodowego egoizmu, jedności, a nie sprzecznych ambicji. Podczas tych dwóch lat wojny wszyscy wykazali najwyższy stopień jedności, który należy zachować w przyszłości” – podkreślił Prezydent.
Zauważył też, że dziś niezwykle ważne jest, aby każdy przemysł obronny, który działa obecnie lub może powstać w Europie, a który może pomóc Europie w obronie wolności, działał na 100 proc.
„To jest nasz wspólny żywotny interes każdego narodu europejskiego: Europa potrzebuje własnego potencjału obronnego, który będzie ją chronił” – powiedział Zełenski.
Według niego Ukraina osiągnęła już dziesiątki porozumień z różnymi państwami i różnymi firmami w sprawie wspólnej produkcji obronnej. Prezydent zaprosił Estonię do takiej współpracy zauważając, że Estonia ma już znaczny postęp w rozwoju technologii cyfrowych, najnowocześniejszych systemów reagowania i pracy korporacyjnej, dlatego bardzo ważne jest szerzenie tego doświadczenia wśród innych krajów w Europie.
Prezydent wezwał także wszystkie kraje w Europie, aby w dalszym ciągu wywierały presję na Putina i blokowały każdy schemat obchodzenia sankcji stosowany przez Rosję.
Ponadto według Zełenskiego każdy majątek, który Moskwa lub jej współpracownicy próbowali ukryć w jurysdykcjach światowych, powinien zostać zamrożony i wykorzystany do ochrony przed rosyjską agresją oraz do pomocy w odbudowie po tej wojnie.
Wideo: Kancelaria Prezydenta Ukrainy
Zełenski podkreślił, że 24 lutego ma znaczenie symboliczne zarówno dla Estonii, jak i Ukrainy: Estonia obchodzi Dzień Niepodległości, a Ukraina musiała w tym dniu walczyć o swoją wolność.
„24 lutego nie popełniliśmy błędu. My wszyscy. Nasi ludzie, nasi przyjaciele, cały wolny świat. Ukraina zdecydowała wtedy: będziemy walczyć. Wolne narody świata nas wsparły. Niektórzy wsparli nas natychmiast, jak Estonia i ja wam za to dziękuję, niektórzy później, i my też to doceniamy. A teraz większość świata jest tak czy inaczej po stronie Ukrainy, prawa międzynarodowego i przeciw ludobójczej agresji Rosji” – podkreślił Zełenski.
Według niego 24 lutego może zmienić historię narodu ukraińskiego, naszego regionu i całej naszej Europy w kierunku nowego zniewolenia. Historia jednak obróciła się w kierunku znacznie większej wolności, niż wszyscy mieliśmy, w kierunku znacznie większej niezależności, niż mogliśmy wówczas mieć nadzieję, w kierunku znacznie większej siły Europy, niż ktokolwiek mógł przewidzieć.
„Stało się to dzięki odwadze, solidarności, wyborowi wolności. Teraz musimy tę bitwę wygrać. Musimy ją wygrać nie tylko dlatego, że jest to walka o nasze życie, nie tylko dlatego, że decyduje o losach naszych państw oraz wszystkich krajów i narodów, które musiały graniczyć z Rosją. W tej bitwie rozstrzygnie się, jaki będzie światowy stosunek do wolności teraz i po nas, po naszych dzieciach i po naszych wnukach. Wolność musi móc zwyciężyć w konfrontacjach rozpętanych przez tyranię. I dlatego ta wojna, którą Rosja rozpoczęła przeciwko Ukrainie, jest ważna nie tylko dla nas i nie tylko dla naszego kontynentu, ale dla wszystkich narodów, które cenią swoją wolność lub marzą o byciu wolnym Tyrania musi przegrać, tyrania musi być zawsze przegranym” – podkreśliła głowa państwa.
Jak podaje Ukrinform, 10 stycznia Prezydent Ukrainy złożył wizytę na Litwie.
11 stycznia przybył do Estonii, gdzie spotkał się z prezydentem i premierem kraju. Wieczorem Zełenski odwiedził Łotwę.