Wojna rosji z Ukrainą popycha świat do światowego kryzysu gospodarczego – Borrell
Wojna przeciwko Ukrainie, rozpoczęta przez prezydenta Rosji Władimira Putina, spowolniła światową gospodarkę i podsyciła kryzysy na całym świecie, w tym gwałtowny wzrost cen energii, niebezpieczeństwo żywnościowe i globalny kryzys zadłużenia.
Powiedział to dziś w Delhi wysoki przedstawiciel UE Josep Borrell podczas forum biznesowego „Indie-Europa: partnerzy dla przyszłego wzrostu” z udziałem przedstawicieli G20, donosi korespondent Ukrinformu.
„Jak dziś postrzegamy świat? Zacznijmy od oczywistości. Pierwszą rzeczą, którą widzimy, jest wojna. To wojna rosji z Ukrainą, która zniszczyła oparty na zasadach porządek, uderzyła w światową gospodarkę i nasze globalne bezpieczeństwo. Drugą rzeczą, którą widzimy, jest to, że wszystko zamienia się w broń, nawet te czynniki, które wcześniej wykorzystywaliśmy do zbliżenia – inwestycje, energetyka, migracje. Są siły, które wykorzystują je jako narzędzia przeciwko innym” – podkreślił wysoki przedstawiciel UE.
„Widzimy, że światowy system współzależności jest w kryzysie, że polityka siły i nieufność między głównymi graczami wywierają presję na ONZ, G20, WTO i inne organizacje. Miejmy nadzieję, że uda nam się odpowiedzieć na niektóre z kwestii na spotkaniu G20. Stoimy w obliczu wyzwań geopolitycznych” – dodał Borrell.
Przypomniał, że wojna rosyjska spowodowała wzrost cen energii, co doprowadziło do dużych zmian, szczególnie w UE, która wcześniej była uzależniona od importu rosyjskiego gazu w 40 proc., a w przypadku niektórych państw członkowskich taka zależność sięgała 100 proc.
„Nauczyliśmy się, że dostawca może manifestować swoje własne zamiary strategiczne i że charakter systemu dostawcy naprawdę ma znaczenie. Musieliśmy podjąć ważne kroki, aby uwolnić się od tej zależności i udało się. Na przykład Niemcy zredukowały do zera swoją zależność od rosyjskich paliw kopalnych. W rekordowym czasie” – podkreślił wysoki przedstawiciel UE.
Według niego trendy te wymuszają zwrócenie większej uwagi na „zieloną” transformację i przejście na odnawialne źródła energii, w tym energię słońca, wiatru i „zielony” wodór. Jednocześnie UE i jej partnerzy z G7 będą dążyć do tego, aby proces takiego przejścia na źródła odnawialne był sprawiedliwy i przystępny cenowo dla krajów rozwijających się.
Borrell zauważył, że kolejną konsekwencją rosyjskiej agresji na Ukrainę było spowolnienie światowej gospodarki. Według Banku Światowego w ubiegłym roku globalny wzrost wyniósł zaledwie 1,7 proc., co jest wynikiem niewystarczającym. Wysokie ceny energii i żywności doprowadziły inflację do rekordowych poziomów, obecnie wynoszących 9% na świecie i do 70% w niektórych krajach, takich jak Turcja i Argentyna. Zjawiska te z kolei skomplikowały sytuację na rynku kapitałowym i podniosły stopy procentowe, co sprawiło, że dla wielu krajów rozwijających się zobowiązania dłużne stały się niewykonalne.
„Kraje rozwijające się zostały mocno dotknięte najpierw przez pandemię, a teraz przez zadłużenie. Rosnące stopy procentowe i zadłużenie: za tym wszystkim stoi tylko jedna odpowiedzialna osoba – ta sama osoba, która rozpoczęła wojnę” – powiedział Borrell, dodając, że „kluczową kwestią jest teraz zdolność obsługi zadłużenia”.
Zaznaczył, że UE jest obecnie "bardzo zajęta" wojną na Ukrainie, ale jednocześnie nie zapomina o problemach reszty świata, dla których pozostaje największym darczyńcą gospodarczym i humanitarnym. Odzwierciedla to geopolityczną pozycję UE, która dąży do wzmocnienia swoich wpływów geopolitycznych z korzyścią dla całego świata – podkreślił Borrell.
Jak informowaliśmy, w dniach 1-4 marca wysoki przedstawiciel UE odwiedzi Delhi, gdzie weźmie udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych G20, które jest organizowane pod auspicjami Indii, które obecnie przewodniczą „Grupie Dwudziestu".