Konsultacje ukraińsko-polskie w Warszawie: od emocji do konstruktywności

publikacja

Negocjacje międzyrządowe przybliżyły rozwiązanie problemu agrarnego i potwierdziły jedność w przeciwstawieniu się agresorowi.

W czwartek 28 marca w Warszawie odbyły się ukraińsko-polskie konsultacje międzyrządowe z udziałem najwyższych urzędników Ukrainy i Polski na czele z premierami Denysem Szmyhalem i Donaldem Tuskiem. Choć nie spodziewano się po nich przełomu, istnieją podstawy, aby nazwać je skutecznymi w świetle porozumień, których pozytywne rezultaty powinny stać się już w najbliższej przyszłości wymierne.

ROZMOWA PREMIERÓW BEZ TŁUMACZY I PRZYJAZNA ATMOSFERA KONSULTACJI MIĘDZYNARODOWYCH

Była to pierwsza oficjalna wizyta Denysa Szmyhala w Polsce w ciągu trzech lat jego pełnienia funkcji premiera Ukrainy. W Warszawie odbył rozmowę twarzą w twarz ze swoim polskim kolegą Tuskiem nawet bez udziału tłumaczy. To, że premierzy nie potrzebują tłumaczy i rozumieją pół słowa, potwierdził szef polskiego rządu podczas wspólnego oświadczenia dla mediów, podkreślając, że ze swoim ukraińskim odpowiednikiem utrzymuje niemal codzienny kontakt.

W szerokim gronie – niemal pełnoprawnych członków rządów obu krajów – odbyła się także sesja plenarna. Dla strony polskiej pewnym zaskoczeniem był tak szeroki skład delegacji ukraińskiej. Szef gabinetu Szefa Rady Ministrów Jan Grabiec przed rozpoczęciem konsultacji międzyrządowych w komentarzu dla polskich mediów powiedział, że w Warszawie myślano, że to spotkanie odbędzie się w węższym gronienz powodu wojny na Ukrainie. Nie spodziewając się „żadnych przełomów”, polski urzędnik zauważył jednocześnie, że Warszawa jest gotowa do negocjacji z Kijowem we wszystkich kierunkach.

Jak przekazało agencji kilku uczestników tego spotkania, sesja plenarna rzeczywiście odbyła się w przyjaznej atmosferze, strony nie ukrywały swoich problemów, jednocześnie skupiając się na sposobach ich rozwiązania i obiecujących obszarach współpracy. Najostrzejszym tematem w stosunkach jest obecnie kwestia agrarna, ale i tutaj dwudniowe konsultacje przyniosły pozytywne rezultaty, które być może wkrótce staną się zauważalne.

Podczas wspólnej konferencji dla mediów Szmyhal i Tusk starali się na wszelkie możliwe sposoby podkreślić, że stosunki między Ukrainą a Polską mają charakter strategiczny i obie stolice dobrze wiedzą, kim jest wróg, w jaki sposób stara się doprowadzić do kłótni Kijowa i Warszawy, i jak należy temu przeciwdziałać. W tym kontekście Tusk poinformował o ważnej decyzji: Polsce udało się lobbować w Brukseli na rzecz wprowadzenia 50% cła na rosyjskie i białoruskie produkty rolne, co w praktyce będzie oznaczać zaprzestanie ich importu do Unii Europejskiej. Była to ukraińska inicjatywa, która dzięki wspólnym wysiłkom została pomyślnie wdrożona.

Szef polskiego rządu podkreślił, że wielkim osiągnięciem Polski, pomimo gwałtownych namiętności politycznych w kraju, jest konsensus głównych sił politycznych co do konieczności wszechstronnego wsparcia Ukrainy. Zapewnił, że w każdy możliwy sposób przyczyni się to do tego ogólnonarodowego porozumienia w Polsce w sprawie pomocy dla Kijowa, zaznaczając, że zapewnione jest wsparcie dyplomatyczne, wojskowe, finansowe i humanitarne dla Ukrainy.

Podczas konferencji prasowej Szmyhal podkreślił, że Ukraina potrzebuje więcej broni, aby przeciwstawić się rosyjskiej agresji, dlatego konieczne jest utworzenie wspólnych przedsiębiorstw obronnych na Ukrainie i w Polsce. Premier Ukrainy podziękował także Polsce za inicjatywę udziału w odbudowie obwodu charkowskiego. Za istotne uznał konieczność kontynuowania wysyłania przez ukraińskich producentów swoich produktów do UE bez ceł i opłat, potrzebę rozwoju infrastruktury granicznej oraz ustanowienia wspólnej kontroli granicznej i celnej, a także wskazał na priorytet współpracy energetycznej.

W Warszawie Denys Szmyhal spotkał się także z Prezydentem RP Andrzejem Dudą, z którym omówił przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa. Z kolei w rozmowach z marszałkami Sejmu i Senatu RP Szymonem Hołownią i Małgorzatą Kidawą-Błońską szefowa ukraińskiego rządu skupił się na politycznym wsparciu Ukrainy na arenie międzynarodowej, gdzie polscy ustawodawcy odgrywają zdecydowanie nie ostatnią rolę.

EMOCJE ROLNICZE I DLACZEGO NIE WSZYSCY POLACY ROZUMIĄ JEDNEGO Z NAJWYŻSZYCH LIDERÓW POLSKICH

W ramach konsultacji międzyrządowych w środę i czwartek w Warszawie kontynuowano negocjacje pomiędzy ministrami rolnictwa obu krajów z udziałem doradców, ekspertów i, co najważniejsze, przedstawicieli społeczności rolniczej Ukrainy i Polski. Jak podało agencji źródło, to Ukraina zainicjowała zaangażowanie organizacji rolników z obu krajów w proces negocjacji, choć polscy urzędnicy początkowo byli sceptyczni wobec takiego pomysłu. Czynnik ten może jednak odegrać pozytywną rolę w stopniowym rozwiązaniu węzła gordyjskiego sporów pomiędzy obiema stronami.

Jak podało źródło, w trakcie konsultacji nie planowano coś podpisywać. Było to niemożliwe choćby z tego powodu, że do negocjacji przystąpiła jedynie część organizacji polskich rolników. A w przypadku osiągnięcia jakiegoś porozumienia kolejna część polskich rolników mogłaby zdecydowanie się temu sprzeciwić, co pogrzebałoby w zarodku cały trudny proces poszukiwania wzajemnego kompromisu. Uzbrojona jednak w liczby i fakty strona ukraińska zaczęła przekonywać polskich rolników, że Ukraina nie chce im stwarzać problemów, a wiele haseł pojawiających się na protestach polskich rolników, takich jak „Ukraina zalewa polski rynek swoim zbożem” jest nieprawdziwych. Ogólnie rzecz biorąc, to celowe rozpowszechnianie dezinformacji.

„Podczas tych negocjacji z rolnikami rozpoczęło się obalanie pewnych mitów i obalanie fałszywych twierdzeń na temat ukraińskiego eksportu i tranzytu. Ważne jest, aby takie negocjacje się rozpoczęły, będą kontynuowane” – powiedział agencji źródło.

Obie strony oceniły proces negocjacji jako w miarę konstruktywny. W trakcie szczegółowej dyskusji na temat poszczególnych rodzajów produktów rolnych ujawniono nawet, że nie tylko nie stanowią one zagrożenia dla polskiego rynku, ale wręcz przeciwnie, ich import jest dla Polski w pełni zadowalający. W związku z tym zdecydowano się na regularne przeprowadzanie takich konsultacji z przedstawicielami organizacji rolników. W szczególności, w jednym tygodniu będą rozmawiać o imporcie owoców miękkich, takich jak maliny, w następnym o cukrze, a w końcu o innych uprawach. Tym samym krok po kroku zostaną obalone pewne mity i stereotypy dotyczące zagrożenia ukraińskich produktów z Ukrainy dla polskiego rynku.

Rozmowy nie przypadły jednak do gustu części uczestników negocjacji ze strony polskiej. Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak aktywnie torpedował inicjatywy i argumenty strony ukraińskiej. Informacje o jego specyficznym sposobie komunikowania się i nadmiernych emocjach wyciekły już do przestrzeni informacyjnej Ukrainy i Polski. Dlatego sam polski urzędnik rządowy postanowił skomentować to publicznie. W sieci „X” zamieścił kilka postów, w których zauważył, że Ukraińcy „atakują go” w przestrzeni informacyjnej, ponieważ jest „nierentownym” negocjatorem, trudno się z nim dogadać, ale nawet jemu schlebiają te ataki na niego. Napisał, że był „atakowany”, ponieważ druga strona nie osiągnęła swoich celów w negocjacjach. Jednocześnie wyraził ubolewanie, że „po stronie przeciwnika grało także wielu Polaków”. Prawdopodobnie miał tu na myśli sprawę zablokowania tranzytu ukraińskich produktów rolnych przez terytorium Polski. Polityk aktywnie lobbuje za całkowitym embargiem na ukraiński tranzyt, choć powoduje to niezrozumienie nawet wśród Polaków. Podczas tych negocjacji polscy uczestnicy wyrazili swoje niezadowolenie z tak radykalnego stanowiska urzędnika państwowego w sprawie tranzytu produktów rolnych, ponieważ przez tę nieobecność Warszawa nic nie zyskuje, a jedynie traci – zamówienia na transport, załadunek w portach itp. Warto zwrócić uwagę na osobę samego Kołodziejczaka. Do niedawna znajdował się „po drugiej stronie barykady”: stał na czele organizacji rolniczej „Agrounia”, która aktywnie protestowała, a także brała udział w blokadzie granicy. Jest oczywiste, że gdzieś mentalnie nadal protestuje przeciwko wszelkim decyzjom lub raczej cynicznie próbuje to wykorzystać do zwiększenia swojej wagi politycznej i popularności.

Jednak, jak przyznają uczestnicy negocjacji, jest to raczej „łyżka smoły w beczce miodu”, gdyż strategicznie Polska jest zdeterminowana w szukaniu kompromisów ze stroną ukraińską w sferze agrarnej i istnieje porozumienie, w jakim kierunku zmierzać.

MEMORANDY, UMOWY I PROJEKTY

Premierzy podpisali wspólne oświadczenie oparte na wynikach polsko-ukraińskich konsultacji międzyrządowych. Nie był to jednak jedyny dokument podpisany tego dnia. Negocjacje toczyły się jednocześnie w wielu kierunkach - niektóre obszary ukraińscy i polscy urzędnicy dopiero poznawali i nawiązywali kontakty, w innych osiągnęli już konkretne porozumienia.

W dziedzinie energetyki podpisano Memorandum o współpracy między krajami, które przewiduje opracowanie wspólnych programów i projektów mających na celu odbudowę infrastruktury energetycznej zniszczonej wojną, kroki w kierunku większej integracji rynków energii.

W obszarze opieki zdrowotnej zawarto protokół ustaleń, który dotyczy modernizacji infrastruktury medycznej i integracji Ukrainy z obszarem opieki zdrowotnej UE.

W trakcie konsultacji międzyrządowych odbyło się pierwsze spotkanie dotyczące polsko-ukraińskiego dialogu na temat integracji europejskiej.

Zdaniem MSW strony weszły w końcową fazę przygotowań do podpisania porozumienia, które przewiduje współpracę w zakresie ścigania zbrodni wojennych i zwalczania przestępczości zorganizowanej.

Ministrowie polityki społecznej obu krajów zgodzili się na wspólne poszukiwania w Polsce rodzin ukraińskich dla dzieci ewakuowanych z powodu wojny z internatów.

Zawarto także porozumienia o wzmocnieniu ukraińsko-polskiej współpracy w dziedzinie ochrony środowiska.

Przygotowywane są projekty na dużą skalę w zakresie infrastruktury i współpracy na wspólnej granicy. W szczególności Ukraina i Polska uzgodniły tekst umowy o wspólnej kontroli celnej i granicznej. Po zatwierdzeniu tekstu w Komisji Europejskiej oczekiwane jest podpisanie dokumentu pomiędzy krajami. Umożliwi to budowę nowych wspólnych przejść granicznych i przyspieszy procedury kontrolne. Strony omówiły także kwestię przygotowania do otwarcia i pełnej eksploatacji przejścia kontrolnego „Malhowice-Niżankowice” które obecnie funkcjonuje w trybie testowym, a jego pełne otwarcie planowane jest na czerwiec br.

Kijów i Warszawa zgodziły się na utworzenie grupy roboczej, która skupi się na wspieraniu reform w obszarze polityki regionalnej i decentralizacji.

Współpraca obronna Ukrainy i Polski jest być może w obecnych warunkach najważniejsza. Na konferencji prasowej premier Szmyhal podziękował Polsce za to, że wraz z Niemcami przewodzi „koalicji zdolności pancernych”, której inauguracja odbyła się 26 marca w Warszawie, a także za włączenie Polski do tak zwanej koalicji artyleryjskiej. Niedawno okazało się, że Polska podwoi swój wkład finansowy w czeską inicjatywę zakupu amunicji dla Ukrainy.

Dlatego też międzyrządowe konsultacje ukraińsko-polskie, pomimo znanych trudności, można uznać za zakończone sukcesem. Kijów i Warszawę łączy nie tylko długoterminowe partnerstwo strategiczne, ale także wspólny wróg. Wiele wspólnych inicjatyw i projektów w Warszawie rozpatrywano właśnie przez pryzmat przeciwstawienia się rosyjskiemu agresorowi i zbliżania się do zwycięstwa Ukrainy.

Jurij Banachewycz

Zdjęcie: Denys Szmyhal / Telegram