5000 polskich najemników”, które istnieją tylko w doniesieniach rosyjskich mediów
Sytuacja dotycząca rosyjskiej inwazji
Na tle porażek militarnych Rosja nadal rozpowszechnia fałszywe informacje o zagranicznych najemnikach walczących po stronie Ukrainy
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę jednym z obiektów rosyjskiej propagandy są cudzoziemcy walczący za Ukrainę. W rosyjskich kanałach Telegram, źródłach internetowych i telewizji bezceremonialnie nazywani są najemnikami, ale w rzeczywistości nie są uznawani za jeńców wojennych i skazywani są na śmierć.
W ubiegłym tygodniu szereg rosyjskich mediów kontynuowało narrację o zagranicznych najemnikach na Ukrainie – tym razem twierdząc, że liczba polskich najemników na linii frontu w Zaporożu według różnych szacunków osiągnęła już 5 tys.
To stwierdzenie to kolejna bzdura.
Po pierwsze, najemnik to osoba, która dąży przede wszystkim do celów komercyjnych. Kiedy tacy najemnicy wyruszają na wojnę, nie są kombatantami, to znaczy de iure nie są uważani za osoby biorące udział w działaniach bojowych w ramach jednej lub drugiej strony konfliktu zbrojnego.
Ustawodawstwo ukraińskie zabrania udziału najemników w działaniach wojennych. W szczególności, zgodnie z paragrafem 4 artykułu 447 Kodeksu karnego Ukrainy, „udział najemnika w konflikcie zbrojnym, działaniach zbrojnych lub z użyciem przemocy podlega karze pozbawienia wolności od lat 5 do 10”.
Jednocześnie, zgodnie z Dekretem Prezydenta Ukrainy z 2016 roku, cudzoziemcy mogą być przyjmowani do służby wojskowej na podstawie umowy z Siłami Zbrojnymi i z inicjatywy prezydenta Zełenskiego - kilka dni po inwazji na pełną skalę Rosji na Ukrainę, 27 lutego 2022 roku ogłoszono utworzenie Międzynarodowej Legii Obrony Terytorialnej Ukrainy. Umożliwiło to ochotnikom z zagranicy, w tym o ukraińskich korzeniach, obronę Ukrainy.
Celem Legionu Międzynarodowego jest przeciwstawienie się armii rosyjskiej podczas wojny. Przedstawicieli Legionu Międzynarodowego nie można uznać za najemników w świetle definicji prawa międzynarodowego. Zgodnie z Konwencją Genewską są oni uznawani za kombatantów, czyli osoby, które biorą bezpośredni udział w działaniach wojennych w ramach sił zbrojnych jednej ze stron międzynarodowego konfliktu zbrojnego.
Po drugie, wskazywana w doniesieniach rosyjskich środków masowego przekazu liczba 5 tys. polskich najemników na odcinku zaporoskim nie odpowiada rzeczywistości i zdaniem rzecznika Legionu Międzynarodowego Antona Myronowycza jest „nonsensem”. W komentarzu Ukrinform Anton Myronowycz podkreślił również, że na każdym kierunku główny ciężar wojny spada na obywateli Ukrainy, a Rosjanie, rozpowszechniając informacje o dużej liczbie cudzoziemców po stronie ukraińskiej, realizują przede wszystkim cel: pokazują, że nie prowadzą wojny z Ukraińcami.
Po trzecie, rozpowszechnienie informacji o pobycie polskich najemników na Ukrainie przez rosyjskie środki masowego przekazu wywołało niepokój także w Polsce. Stanisław Żaryn, pełnomocnik polskiego rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, napisał na Twitterze, że działalność informacyjna Kremla przeciwko Polsce jest bardzo skoncentrowana na promowaniu przesłania o rzekomym masowym wspieraniu Ukrainy przez Polaków.
„Ta narracja staje się jeszcze bardziej fałszywa, gdy pojawia się informacja, że polski rząd aprobuje udział tych najemników” – powiedział Żaryn.
Dodał też, że Rosjanie rozpowszechniają też dezinformację, jakoby rzekomi polscy najemnicy okupowali zachodnią Ukrainę w zamian za spłatę długów.
av